Marketing czasu rzeczywistego (tzw. RTM) to działanie, które ma ogromną moc i potrafi przyciągnąć spojrzenia tysięcy ludzi. Zwłaszcza w internecie i zwłaszcza w obecnych czasach, gdzie informacja krąży lotem błyskawicy. W ten sposób, drwiąc okrutnie z pracowników TVP, pokazała się firma Future Collars. Nie znacie jej? My też nie.
Ale żart z sytuacji mediów publicznych po porażce PiS wyszedł znakomicie.
Ktoś w Future Collars wpadł na pomysł, by promować kursy prowadzone przez firmę - chodzi o branżę IT, bo FC szkolą programistów, testerów czy deweloperów - drwiną z Telewizji Publicznej. A przecież jej pracownikom do śmiechu nie jest, bo po porażce PiS-u w głosowaniu, zapewne czeka ich rewolucja i utrata pracy. Oraz poszukiwanie nowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To dlatego marketingowcy z Future Collars postawili na kampanię promocyjną skierowaną do pracowników TVP. Mają dla nich propozycję zmiany zawodu i branży, a do tego zniżkę na udział w kursach. I to jaką, aż 36,6 procent. Czyli dokładnie tyle, ile Prawo i Sprawiedliwość zdobyło głosów w wyborach parlamentarnych.
Ironia i żart, a także dystans, są w tym przypadku niezwykle celne. W mediach publicznych - wszak zmiany przed laty dotknęły nie tylko TVP, ale też Polskie Radio czy szereg dzienników lokalnych przejętych przez Orlen - wszyscy musieli sobie zdawać sprawę, że kres rządów PiS-u oznaczać będzie rewolucję i koniec eldorado.
Opozycja tworzy rząd i już zapowiada, że jedną z pierwszych decyzji będzie radykalna reforma mediów publicznych, które PiS zawłaszczył i uczynił swoją tubą propagandową. Gdzie teraz pracę znajdą ludzie, którzy uważali się za "dziennikarzy", ale z tym zawodem i jego etosem niewiele mieli wspólnego? Tego nie wiemy, ale oferta jest nadal aktualna.
Szkoła programowania Future Collars nie tylko zadrwiła z pracowników TVP, ale też zapewniła, że zniżki ma dla wszystkich swoich klientów. Nie tylko tych z telewizji.
Nawet jeśli nie jesteś dziennikarzem TVP w tym miesiącu oferujemy zniżkę 10% dla wszystkich!
Opozycja ma plan na szybkie przejęcie sterów w mediach publicznych. Planowane jest postawienie Telewizji Polskiej i Polskiego Radia w stan likwidacji oraz powołanie zarządów komisarycznych - donoszą Wirtualne Media. Zmiany mają przede wszystkim objąć menedżerów i dziennikarzy.
Nowy rząd najprawdopodobniej utworzy opozycja, która zechce wprowadzić zmiany w mediach publicznych i "unicestwić" zdominowaną przez PiS Radę Mediów Narodowych. Plan zakładałby likwidację obecnych spółek medialnych TVP i Polskiego Radia.
Wtedy powołane zostałyby zarządy komisaryczne, których Rada Mediów Narodowych nie mogłaby odwołać. Stan likwidacji zostałby odwołany dopiero po ustawowych reformach rynku medialnego. Odbierałyby one Radzie Mediów Narodowych prawo do powoływania zarządów mediów publicznych. Uprawnienia te mogłyby wrócić do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
Czytaj także: TVP po wyborach. Można zauważyć zmiany
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.