W piątek wczesnym rankiem w całej Ukrainie ogłoszono alarm lotniczy. Rosyjskie rakiety trafiły między innymi w blok w Humaniu w obwodzie czerkaskim. Zginęły co najmniej 3 osoby.
W piątkowy poranek smutne informacje przekazał też burmistrz Dniepru Borys Filatow w Telegramie. Fiłatow poinformował, że okupanci ponownie zabili ludność cywilną w Dnieprze - zginęła młoda kobieta i 3-letnie dziecko.
Czytaj także: Bójka i strzelanina w Donbasie. Swoi zaatakowali swoich
To już nie pierwsza taka sytuacja. Kilka tygodni temu rosyjskie rakiety spadły na Dniepr w środowo-wschodniej części Ukrainy. Jeden z pocisków zniszczył blok mieszkalny. Dane mówiły o co najmniej 46 ofiarach, w tym szóstce dzieci. Łącznie w ataku rannych zostało 75 osób.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dniepr to jedno z największych miast w Ukrainie. Przed rosyjską inwazją, zamieszkiwało tam niemal milion mieszkańców. Potem jednak w obawie o swoje życie wielu mieszkańców opuściło ten region i zamieszkało bliżej granicy z Polską.
Kiedy kontrofensywa Ukrainy?
Ukraińskie dowództwo podkreśla, że priorytetem jest bezpieczeństwo wojska i zapewnienie powodzenia akcji. Wiceminister obrony Ukrainy Hanna Maliar oświadczyła, że kontrofensywa nie zostanie ogłoszona.
W niedzielę amerykański Instytut Badań nad Wojną poinformował o komentarzach rosyjskich blogerów wojskowych sugerujących, że siły ukraińskie przekroczyły rzekę Dniepr w pobliżu Chersonia. Jak podaje CNN, nie jest jasne, czy te małe, niemal indywidualne szturmy to część większego planu Ukrainy.
Ukraina podjęła nadzwyczajne wysiłki, aby ukryć początek swojej strategicznie ważnej kontrofensywy. Podobnie jak w przypadku szybkiego i sprytnego ataku na Izium i Charków późnym latem zeszłego roku.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.