W piątek 17 grudnia niespodziewanie wznowiono w Sejmie prace nad ustawą "lex TVN". W ekspresowym tempie ustawa została przyjęta i trafi teraz na biurko prezydenta Andrzeja Dudy.
Wieczorem w TVN24 sprawę komentował Donald Tusk, który był gościem Moniki Olejnik w programie "Kropka nad i". Cała rozmowa była poświęcona burzliwym wydarzeniom w Sejmie i przyjęciu "lex TVN", ale na koniec Olejnik dość niespodziewanie zadała politykowi pytanie dotyczące jego przyszłości zawodowej.
Pan chce być w przyszłości premierem czy prezydentem? Tak na koniec - zapytała Olejnik.
Czytaj także: Sprawdź swoje monety! Za 5 zł możesz dostać 700 zł
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej był wyraźnie zaskoczony. - Nie no, naprawdę panią to interesuje? Nie sądzę - odparł. Olejnik powiedziała na to, że "bardzo", ale Tusk nie zamierzał odpowiadać - zmienił temat i zaczął mówić o integracji opozycji. Olejnik nie dawała jednak za wygraną. - Dobrze - przerwała nagle Tuskowi - premier czy prezydent?
- Naprawdę nie lubię tych spekulacji - podkreślił Tusk. Olejnik przypomniała wtedy Jana Rokitę i powiedziała, że był "premierem na billboardach".
Czytaj także: Horror w zakładach mięsnych. Śmiertelny atak byka
Ja byłem w rzeczywistości - odparł z uśmiechem Tusk. - Ja byłem na billboardach prezydentem i się nie udało, więc proszę mnie w tę grę nie wciągać - dodał.
Czytaj także: To naprawdę on. Zdjęcia papieża Franciszka zaskakują