Do potrącenia 6-letniej rowerzystki doszło 25 czerwca 2020 roku na jednym z olsztyńskich skrzyżowań. Motocyklista potrącił przejeżdżającą przez przejście dla pieszych dziewczynkę, po czym odjechał przed przybyciem służb, nie wykazując zainteresowania stanem zdrowia dziecka.
Na szczęście dziewczynce nie stało się nic poważnego. Mundurowi na podstawie rozmów z matką i dowodów zabezpieczonych na miejscu postanowili znaleźć kierowcę. Udało im się uzyskać m.in. materiał z monitoringu ulicznego oraz kamer przejeżdżającego obok autobusu, co pomogło w zatrzymaniu.
Czytaj także:
Pomoc obywateli w zatrzymaniu
Spory wkład w zatrzymanie 36-letniego motocyklisty wnieśli mieszkańcy Olsztyna i internauci, którzy zainteresowali się tą sprawą. Dzięki nim udało się zlokalizować garaż podziemny, w którym zaparkowany był motocykl, a następnie samego sprawcę wypadku.
Powszechne zainteresowanie identyfikacją sprawcy potrącenia pokazało, że nie ma i nie będzie przyzwolenia na agresywne oraz niebezpieczne zachowania na drodze. To od nas wszystkich zależy czy poziom bezpieczeństwa na naszych drogach będzie wzrastał. Dlatego każdy, kto przysłuży się do tego, że inni kierowcy nie będą stwarzać zagrożenia na drodze, a sprawcy takich zdarzeń poniosą konsekwencje, zasługuje na słowa uznania - dziękowali obywatelom olsztyńscy policjanci.
Zatrzymany motocyklista złożył wyjaśnienia, z których wynika, że nie tylko ponosi winę za potrącenie, ale w ogóle nie powinien wsiadać za kierownicę jednośladu, ponieważ nie posiada wymaganych uprawnień, a sam pojazd nie miał tablicy rejestracyjnej.
Ponieważ dziewczynce ostatecznie nic się nie stało, winowajcy grozi wyłącznie grzywna do 5 tysięcy złotych. Sąd może również zdecydować o zakazie prowadzenia pojazdów.