Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak poinformował w niedzielę (9 października) przed południem, że wojsko pomoże w ewakuacji Polaków z Izraela. Z postu zamieszczonego na platformie X dowiadujemy się, że po naszych rodaków wysłane zostaną samoloty transportowe C-130 Hercules.
Wiceszef MSZ Paweł Jabłoński w rozmowie z RMF FM przekazał z kolei, że pierwszy samolot wystartuje z Polski "dziś po południu". Na razie nie wiadomo, ilu Polaków skorzysta z pomocy.
Nie zostawiamy naszych rodaków w potrzebie. Za kilka godzin wystartuje samolot, który ewakuuje Polaków oczekujących na lotnisku Ben Guriona w Tel Awiwie … — napisał Paweł Jabłoński na platformie X (w poście zamieszczonym około godziny temu).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
— Sytuacja na miejscu cały czas jest bardzo poważna. Prosimy o bardzo uważne śledzenie komunikatów i stosowanie się do zaleceń — podkreślił wiceszef MSZ.
Polacy utknęli w Izraelu
Wcześniej prezydent Andrzej Duda w rozmowie z Polsat News zapewnił, że żaden Polak nie ucierpiał podczas ataków Hamasu na Izrael.
Nie ma takich informacji, żeby jakikolwiek nasz obywatel ucierpiał w tych dotychczasowych atakach Hamasu na Izrael. Na szczęście – stwierdził prezydent Duda na antenie Polsat News.
W związku z tym, że po ataku na Izrael loty zostały wstrzymane, na lotnisku Ben Guriona w Tel Awiwie koczuje wiele osób, w tym grupa kilkuset Polaków (wśród nich są nastoletni uczniowie szkoły muzycznej w Chełmie).
Od kilku godzin uwięzieni Polacy informowali, że kończy im się jedzenie, ponadto skarżyli się na brak wsparcia z ambasady. Wiceszef MSZ w rozmowie z ''Faktem'' odpierał zarzuty i mówił, że ''ewakuacja na razie jest niemożliwa'', ale — jak widać — sytuacja jest bardzo dynamiczna.