W laptopie 47-latka znaleziono 1,3 tys. pedofilskich zdjęć — podaje "Gazeta Wyborcza". Policja interweniowała po tym, jak dorosła dziś kobieta zdecydowała się złożyć zeznania przeciwko Czaprackiemu. Mężczyznę zatrzymano na początku września ubiegłego roku.
Ofiara opowiedziała, jak na jednym ze spotkań w parafii pw. św. Barbary opiekun dziecięcej scholi wykorzystał ją seksualnie. Kobieta nie pamiętała dokładnej daty, ustalono jednak, że do jej dramatu doszło nie później niż jesienią 2003 roku.
Wyrok w sprawie 47-latka zapadł na początku lipca. Czapracki został skazany na 4 lata więzienia. Jego rodzina ma też zapłacić pokrzywdzonej 20 tys. zł. Jak ustaliła "Wyborcza", ofiara do tej pory nie dostała pieniędzy.
Mroczna przeszłość
Jak się okazuje, nie jest to pierwszy wyrok w sprawie posiadania przez mężczyznę pornografii dziecięcej. W 2009 r. po raz pierwszy dobrowolnie poddał się karze, a sąd skazał go na więzienie w zawieszeniu. Czaprackiemu udało się jednak zataić ten fakt przed pracownikami parafii.
To był absolutnie wzorowy chłopak. Nie miałem do niego żadnych zastrzeżeń – powiedział w rozmowie z gazetą ks. Bernard Cegła, proboszcz parafii pw. św. Barbary, zapewniając jednocześnie, że nie wiedział o wcześniejszym skazaniu.
Rycerz papieża
Skazany był też członkiem zakonu rycerzy św. Jana Pawła II. Czarpacki zobowiązał się czerpać wzór z papieża, który "swoim świadectwem pokazywał, jak harmonijnie można łączyć męskość i świętość".
Dowiedzieliśmy się, że nasz współbrat przyznał się do zarzucanego czynu, wyraził skruchę i szczery żal przed prokuratorem. Za zgodą rodziny nasi współbracia prawnicy podjęli się obrony naszego podejrzanego współbrata – czytamy w oświadczeniu rycerzy Jana Pawła II.
Zgodnie z wyrokiem sądu Czapracki ma dożywotni zakaz pełnienia jakichkolwiek funkcji związanych z opieką i wychowaniem dzieci.