Pani Agnieszka znalazła zwierzę przy drodze w Warszawie. Jak informuje, właściciele kota mieli odmówić udzielenia mu pomocy. Sama nie może się nim zająć, bo ma kilka zwierząt w domu, a Miś jest nosicielem białaczki, która jest niebezpieczna dla innych kotów. Ale, jak zaznacza czytelniczka, nie jest niebezpieczna dla ludzi.
Miś został przewieziony do kliniki w Markach, gdzie zajęli się nim specjaliści. Przeszedł już operację - miał połamaną szczękę i uszkodzone oko. Zwierzę spędzi w szpitalu cztery tygodnie. Jego stan jest stabilny. - To młodziutki kocurek, spragniony czułości od człowieka pomimo wszystkiego, czego doświadczył - pisze czytelniczka.
Kotem zajmują się wolontariusze. Ze względu na wysokie koszty leczenia proszą o pomoc finansową. Wpłat można dokonać na numer konta: 12 2030 0045 1110 0000 0279 3780. Fundacja MRNRZ VIVA, ul. Kawęczyńska 16/39, 03-772 Warszawa.
Kontakt z wolontariuszami przez Facebooka "Koty Spod Mostu".
Jesteś świadkiem zdarzenia w Warszawie, które jest dla Ciebie ważne? Widzisz coś ciekawego? Skontaktuj się z nami przez Facebooka lub na wawalove@grupawp.pl.
Przeczytaj też: Ukradli samochód. W środku były prezenty "Szlachetnej Paczki"