41-letni Vitaliy Grechin nadal przebywa w areszcie w Dubaju. Trafił tam po udostępnieniu kontrowersyjnych zdjęć z udziałem nagich modelek z Ukrainy.
Mężczyzna przeprosił za "błąd" dotyczący zrobienia kobietom roznegliżowanych zdjęć na balkonie jednego z wieżowców w Dubaju. Twierdził jednak, że nie zamierzał popełnić żadnego przestępstwa i nie chciał kręcić pornografii ani reklamować usług seksualnych.
Zorganizował w Dubaju kontrowersyjną sesję. Twierdzi, że to sztuka
Playboy tłumaczy, że zdjęcia nagich modelek to "sztuka" i zostały zrobione spontanicznie. Twierdzi, że w każdym innym kraju byłoby to uznane za normalne. Powiedział także, że kobiety są jego "przyjaciółkami" i spędzały z nim wakacje.
Stało się to w ciągu minuty. Jedna dziewczyna powiedziała "Mam zamiar zrobić zdjęcie", a potem było "Ja też”, "Ja też”, "Ja też”. To nie jest pornografia. Wszędzie na świecie byłoby to uważane za normalne. W magazynach uznano by to za sztukę… to było wyjątkowe ujęcie - stwierdził 41-latek.
Dubaj ma prawdopodobnie największą liczbę prostytutek na Bliskim Wschodzie. Każda osoba, którą znam, jest naćpana, a każdy szejk przywozi tygodniowo 50 lub 60 dziewcząt z całego świata. Staram się trzymać z daleka od tego wszystkiego - dodał.
Czytaj także: Skandal na balkonie w Dubaju. Kobiety aresztowane
Wszystkie kobiety biorące udział w nagiej sesji wróciły już do domów. Zostały objęte 5-letnim zakazem wjazdu do krajów Zatoki Perskiej. Grechin ma nadzieję, że gdy tylko uzyska negatywny wynik testu na COVID-19, również zostanie wypuszczony z aresztu.
Mam pismo od prokuratora, w którym stwierdzono, że nie ma dowodów na to, że zrobiłem coś złego. Ale nadal jestem w areszcie i nie mogę opuścić pokoju, w którym się znajduję - powiedział.
Zobacz także: Esmeralda Go dlewska ujawnia, które celebrytki są według niej "dziewczynami z Dubaju"!