Orkan Ksawery dotarł nad Polskę. Tysiące ludzi bez prądu, opóźnione pociągi

Orkan zaatakował najpierw woj. lubuskie. Straż Pożarna odnotowała już prawie 900 zgłoszeń związanych z pogodą i cały czas odbiera kolejne. Po kilkaset interwencji mieli też strażacy w woj. dolnośląskim, zachodniopomorskim i wielkopolskim.

Najwięcej interwencji dotyczy powalonych drzew i konarów tarasujących drogi czy też uszkadzających samochody, a także zerwanych dachów. Kilka osób jest rannych.

- W wyniku wichury jedna osoba została niegroźnie ranna, po tym jak wiatr przewrócił ścianę szczytową w domku w Wężyskach w powiecie krośnieński - powiedział oficer dyżurny lubuskiej Straży Pożarnej mł. bryg. Tomasz Lewandowski. Dodał, że podczas akcji w Kostrzynie nad Odrą na samochód operacyjny PSP przewróciło się drzewo. Na szczęście nikt nie został ranny.

Dwie osoby ucierpiały w Zielonej Górze. To instruktor nauki jazdy i kursantka, na których samochód przewróciło się drzewo. Oboje trafili do szpitala.

- W związku z sytuacją pogodową w Polsce, silnym wiatrem i szkodami, jakie w jego wyniku nastąpiły, premier Beata Szydło pozostaje w nieustannym kontakcie z szefem MSWiA Mariuszem Błaszczakiem oraz ze służbami PSP - poinformował w czwartek PAP rzecznik rządu Rafał Bochenek.

Podczas czwartkowej wichury w Ośnie Lubuskim (Lubuskie) doszło do nieszczęśliwego wypadku. Z dachu jednego z budynków spadł 67-letni mężczyzna. Zginał na miejscu. Prawdopodobnie chciał naprawić uszkodzony dach – poinformowała rzeczniczka słubickiej policji Magdalena Jankowska.

Wichura daje się także we znaki na Pomorzu Zachodnim. Strażacy interweniowali tam już ponad 250 razy. Oprócz powalonych drzew i zalanych piwnic, częściowo zawaliło się też kilka budynków w województwie.

Także w Szczecinie wiatr dał się we znaki mieszkańcom. Nie kursowało wiele linii tramwajowych - na torowiskach leżały powalone drzewa, W kilku regionach miasta nie było prądu.

Także wielkopolscy strażacy mieli pełne ręce roboty. Do godziny 20 interweniowali już ponad 130 razy: głównie z powodu złamanych konarów i powalonych drzew.

Z danych Rządowego Centrum Bezpieczeństwa wynika, że w regionie pozbawionych jest prądu ponad 90 tys. gospodarstw domowych.

Na Dolnym Śląsku prędkośc wiatru przekracza w porywach nawet 100 km/h. Na Śnieżce wiatr wieje z prędkościa nawet 200 km/h.

Co najmniej cztery osobe odniosły lekkie obrażenia: w Bolesławcu i Brunowie. Na auta, którymi jechały, przewróciły się drzewa.

Podczas akcji przy ul. Daszyńskiego w Głogowie drzewo przygniotło strażaka. Pogotowie ratunkowe zabrało go do szpitala.

Z kolei na ul. Strzegomskiej we Wrocławiu drzewo spadło na jezdnię i na taksówkę.

Straż pożarna interweniowała już w tym regionie 750 razy, wciąż napływają nowe zgłoszenia. Jak poinformował wojewoda dolnośląski Paweł Hreniak, około 90 tys. mieszkańców regionu nie ma prądu.

Orkan będzie kierował się przez centrum kraju aż do woj. lubelskiego. Przed północą najmocniej będzie wiać w trójkącie Wrocław - Łódź - Kraków - pisze na Twitterze meteorolog Tomasz Wasilewski. Wiatr będzie silny przez prawie całą noc. Uspokoić ma się dopiero ok. godz. 9 rano.

Potężne opóźnienia mają pociągi. PKP w oficjalnym komunikacie poinformowało, że względu na trudne warunki atmosferyczne PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. powołały specjalny zespół zarządzania z udziałem przewoźników. "Koleje niemieckie DB przed godz. 18.00 z powodu silnych wiatrów wstrzymały kursowanie pociągów na przejściu Frankfurt nad Odrą - Rzepin. PLK wspólnie z PKP Intercity organizują podróż dla pasażerów pociągu Warszawa - Berlin, który został zatrzymany w miejscowości Torzym przed granicą. Na przywrócenie ruchu oczekuje po stronie niemieckiej pociąg relacji Berlin - Warszawa" - poinformowano w komunikacie.

Kolejarze informują także o przerwie w ruchu na trasie Swarzędz - Poznań. Przy usuwaniu drzew, które uszkodziły sieć trakcyjną pracują służby techniczne. Pasażerom Kolei Wielkopolskich zapewniono komunikacje zastępczą na trasie Swarzędz - Poznań.

Źródło: RCB, PAP, Radio Szczecin, e-poznań.pl, Radio Wrocław