Coraz częściej pojawiają się pytania o kondycję i stan zdrowia prezydenta Joe Bidena. Na jednej z uroczystości w Los Angeles widać, jak głowa państwa nagle zastyga w bezruchu, patrząc na zebrany pod sceną tłum. Z opresji ratuje go były prezydent Stanów Zjednoczonych - Barack Obama. Chwyta Bidena za rękę i wyprowadza go ze sceny.
Dziennik "The Wall Street Journal" informował niedawno o pogorszeniu funkcji poznawczych 81-letniego prezydenta. Dziennik powołuje się na rozmówców Bidena, którzy twierdzili, że prezydent podczas spotkań mówi za cicho, a podczas dłuższych monologów robił duże pauzy.
Rzecznik Białego Domu zaprzecza doniesieniom i zapewnia, że Biden czuje się doskonale. "Daily Mail" podkreśla, że obecny prezydent Stanów Zjednoczonych ma coraz niższe poparcie, które obecnie waha się w okolicach 37%. Wyborcy obawiają się, że problemy zdrowotne mogą wpłynąć na rządzenie Stanami Zjednoczonymi przez Joe Bidena. Z tego powodu pojawia się coraz więcej głosów mówiących o wymianie kandydata Demokratów w listopadowych wyborach prezydenckich.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kto zmusi Joe Bidena do odejścia? W tle Obama i Clinton
"Daily Mail" donosi, że pod koniec czerwca ma się odbyć telewizyjna debata między Bidenem a Trumpem w CNN. Obecny prezydent chce udowodnić, że jest w doskonałej kondycji. Dziennikarze jednak podkreślają, że debata może go całkowicie pogrążyć.
W przypadku przegranej przez Bidena, będzie potrzebny "zjednoczony front demokratów", by wybić mu z głowy reelekcję. - Jedynymi osobami, które mogłyby go zmusić do odejścia, byliby Barack Obama i Bill Clinton (byli prezydenci USA), Nancy Pelosi (była Spiker Izby Reprezentantów) i demokratyczny senator Chuck Schumer - pisze "Daily Mail" powołując się na informacje od strategów Demokratów.
Czytaj więcej: Co ze zdrowiem Bidena? Lekarze Białego Domu zabrali głos
Ewentualny nowy kandydat miałby już w sierpniu wygłosić przemówienie na konwencji w stylu Baracka Obamy z 2004 roku, które pozwoliło mu na przyciągnięcie niezdecydowanych wyborców. Jednocześnie mógłby to być bardzo ryzykowny ruch. Nowy kandydat, gdyby zanotował porażkę w listopadowych wyborach, już nigdy mógłby nie wrócić do polityki.
Według "Daily Mail", sam Biden może nie chcieć ustąpić i walczyć o zwycięstwo do końca, ponieważ "jest dumny ze swoich osiągnięć", które są "bardziej znaczące niż triumfy innych współczesnych prezydentów".
Czytaj więcej: Co dolega Joe Bidenowi? Spekulacje są niepokojące
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.