Do tragedii doszło 16 lipca na ul. Święty Marcin w Poznaniu. Według relacji świadków mężczyzna podszedł do stolika, przy którym siedziała para, a następnie strzelił do siedzącego przy stoliku mężczyzny i chwilę później do siebie.
Strzelanina w Poznaniu. Relacja tuż przed śmiercią
Mężczyzna, który zginął jako pierwszy, siedział przy stoliku ze swoją narzeczoną. Napastnik miał być byłym chłopakiem kobiety.
W tle mamy wątek miłosny, zazdrość i kobietę. Nie były to porachunki o charakterze kryminalnym. Policjanci zabezpieczyli broń, był to pistolet typu glock, na który sprawca miał zezwolenie. To zezwolenie posiadał do celów sportowych - przekazała policja RMF FM.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Okazało się, że zaatakowany mężczyzna to bloger i artysta, znany jako Kordian. Często udzielał się w mediach społecznościowych i nie inaczej było w dniu tragedii. Na swoim profilu zamieścił kilka zdjęć z dnia spędzonego z narzeczoną.
Kordian oznaczył na zdjęciach nie tylko swoją partnerkę, ale także miejsca, do których wspólnie się udali. Wszystkie relacje były ogólnodostępne, co oznacza, że napastnik mógł z łatwością śledzić swoją ofiarę bez narażania się na zauważenie.
O śmierci Kordiana poinformował w mediach społecznościowych Kamil Grzebyta — radny w Murowanej Goślinie Wielkopolska, który był jego znajomym. W swoim poście wspomniał, że Kordian był niezwykle pozytywną i kreatywną osobą.
Niektóre doniesienia prasowe potrafią w człowieku wzbudzić wiele emocji, ale prawdziwy smutek odczuwa się dopiero wtedy, gdy tragedia dotyka twoich bliskich i przyjaciół. Wczoraj, w biały dzień, młody chłopak został zastrzelony na oczach swojej narzeczonej. Był on prawdopodobnie najbardziej pozytywną i pogodną osobą, jaką znałem. Był artystą, blogerem, zawsze uśmiechniętym i życzliwym - napisał radny.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.