W minioną sobotę 17 grudnia dyżurny ostrowieckiej komendy otrzymał zgłoszenie, że na terenie jednego z hipermarketów w Ostrowcu Świętokrzyskim ochrona ujęła 35-latkę. Z przekazanych informacji wynikało, że kobieta dokonała oszustwa.
Czytaj także: To nie fotomontaż! Dramatyczne nagranie z drogi S52
Na miejsce skierowani zostali policjanci z Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego, którzy ustalili, że ostrowczanka, korzystając z kasy samoobsługowej, zamiast zeskanować kody z zestawu gier i książki, wprowadziła dwukrotnie kod kreskowy z kwiatka doniczkowego o wartości 9,99 złotych.
W ten sposób nieuczciwa klientka zaniżyła należność na paragonie o 70 złotych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przypomnijmy, że zgodnie z polskim prawem takie działanie jest traktowane jako oszustwo i wartość strat nie ma znaczenia, a przy kwalifikowaniu tego czynu zawsze będzie to przestępstwo. 35-latka naraziła market na straty i dlatego jeszcze tego samego dnia usłyszała zarzut oszustwa - przypominają policjanci z KPP w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Zgodnie z kodeksem karnym przestępstwo oszustwa zagrożone jest karą od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.
Do podobnej sytuacji w ostatnim czasie doszło w jednym ze sklepów na terenie Ząbkowic Śląskich w woj. dolnośląskim. 47-latka postanowiła zapłacić za zakupy przy kasie samoobsługowej. Zważyła banany, ale oznaczyła je jako jabłka w promocyjnej cenie. Zaoszczędziła w ten sposób zaledwie kilka złotych. Kobieta tłumaczyła się zmęczeniem i omyłkowym wciśnięciem ikonki innego owocu. Podobnie jak 35-latce grozi jej teraz nawet do 8 lat więzienia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.