Sprawa dotyczy klubów nocnych go-go, które najpierw działały pod szyldem "Cocomo", a następnie - prowadzone przez te same podmioty - zmieniały nazwy. Kluby działały na terenie Warszawy, Gdańska, Krakowa, Bydgoszczy, Wrocławia, Poznania, Szczecina i Torunia.
Śledztwa Prokuratury Krajowej wykazały, że w tych miejscach dochodziło do popełniania przestępstw na szkodę klientów.
Działania przestępcze grup polegały na popełnianiu przestępstw na szkodę klientów klubów, poprzez doprowadzanie ich do stanu pozbawienia świadomości. Sprawcy wykorzystując stan psychofizyczny poszkodowanych dokonywali transakcji finansowych za pomocą kart płatniczych bądź innych instrumentów finansowych, za towary i usługi rzekomo oferowane w klubach - informuje CBŚP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mało tego w niektórych przypadkach za pośrednictwem bankowości elektronicznej, na urządzeniach będących własnością klientów, dopuszczano się również zaciągania pożyczek, bądź likwidacji lokat czy rachunków oszczędnościowych, a środki tam zgromadzone przekazywano na konta spółek prowadzących kluby.
W jednym tylko z przypadków pokrzywdzony miał rzekomo dobrowolnie zaciągnąć pożyczkę w banku na 80 tys. zł. Pieniądze wydał na rzekome usługi i towary w klubie, zaledwie dwoma płatnościami w przeciągu tylko jednej godziny - przekazuje CBŚP.
W Krakowie znajdowało się centrum dowodzenia całego biznesu. To tam monitorowano i kierowano pracą wszystkich klubów tej sieci.
Oszustwa w klubach go-go. Policjanci CBŚP zatrzymują kolejne osoby
Z przekazanych informacji wynika, że w tej sprawie jest już 129 podejrzanych, z czego 54 osoby zostały tymczasowo aresztowane.
20 osobom zatrzymanym podczas ostatnich działań, prokurator Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu przedstawił zarzuty m.in. udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz popełnienia szeregu rozbojów i oszustw na szkodę klientów tych klubów - informuje CBŚP.
Zarzutami objęto m.in. kelnerki i tancerki, ale także kierowniczki lokali, które nie tylko nadzorowały i kreowały popełnianie czynów zabronionych na szkodę klientów klubów, ale były także łącznikami pomiędzy personelem klubów, a tzw. "opiekunami" z centrum monitoringu.
Prowadzona przez funkcjonariuszy CBŚP sprawa ma charakter rozwojowy, wobec czego możliwe są zatrzymania kolejnych osób mających związek z tym nielegalnym procederem - przekazano.
Czytaj również: Lubuskie. Ogromne pieniądze ukryte w domku letniskowym
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.