Oszuści działający w internecie stale wymyślają nowe metody wyłudzenia pieniędzy. Od kilku lat głośno jest o tym, że oszuści przełamują zabezpieczenia kont na portalach społecznościowych i podszywają się pod ich właścicieli.
Z jedną z osób, która chciała wyłudzić dane osobowe, skontaktowała się redakcja portalu trójmiasto.pl. Monika O, bo tak brzmiał profil w mediach społecznościowych tej osoby, twierdziła, że ma raka gardła i fortunę, z którą nie wie, co zrobić. Jej profil na Facebooku wyglądał wiarygodnie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Wideo z Warszawy podbija sieć. To tylko wymiana żarówki
Rozmawialiśmy z osobą podającą się za "śmiertelnie chorą" Polkę. Schody zaczęły się w momencie propozycji spotkania lub przekazania sprawy darowizny specjaliście - czytamy na portalu.
Osoba, która nazywała siebie Moniką O., prosiła o szczegółowe dane osobowe, w tym informację o zarobkach i miejscu pracy, oraz o skan dowodu osobistego. Już wtedy powinna zaświecić nam się czerwona lampka i taką dyskusją trzeba jak najszybciej zakończyć. Nieostrożna osoba, która takie informacje oszustowi przekaże, odda nie tylko swoje dane osobowe, ale też ryzykuje, że na jej konto zostaną np. zaciągnięte kredyty.
Policja apeluje do ludzi
To czy jesteśmy bezpieczni w sieci, zależy w dużej mierze od nas samych. Policja wielokrotnie na swojej stronie internetowej apelowała, aby nie wchodźmy w linki, które są wysyłane za pomocą komunikatorów. Przestrzeganie podstawowych zasad bezpieczeństwa może uchronić przed utratą pieniędzy. Kodeks karny za oszustwo komputerowe przewiduje odpowiedzialność karną nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Czytaj także: Tak chodzi na siłownię. Nic nie robi sobie z krytyki
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.