Chodź występy romskich kapel wzbudzają chwilowe zainteresowanie wśród turystów, to mieszkańcy i pracownicy pobliskich sklepów i lokali gastronomicznych nie kryją swojej irytacji.
"Tygodnik Podhalański" informuje, że wielu przedsiębiorców, którzy prowadzą sklepy i restauracje na Krupówkach narzeka na hałas, w związku z występami romskich zespołów.
Mimo że na dworze jest już chłodno Romskie kapele nadal występują w Zakopanem. Zazwyczaj ich występy kończą się interwencją straży miejskiej. W sobotę 30 listopada Romowie zdążyli jednak schować się w bocznej ulicy, zanim przyjechał patrol - informuje "Tygodnik Podhalański".
Czytaj także: Proboszcz zapowiada. Ministranci nie zarobią na kolędzie
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Może dla turystów to jest jakaś rozrywka, ale dla mieszkańców oraz dla osób, które pracują przy Krupówkach na pewno nie. Mieszkańcy dzwonią i skarżą się, że ich uszy bolą, bo w kółko grają to samo. Miałem niezliczone skargi w tej sprawie - mówił ostatnio w rozmowie z o2.pl komendant Straży Miejskiej w Zakopanem, Leszek Golonka.
Komendant Straży Miejskiej podkreśla, że odkąd objął to stanowisko (od 11 lipca br.) udało się skutecznie zniechęcić do grania na Krupówkach już większość romskich kapeli.
- Natychmiast reagujemy na zgłoszenia, mamy też monitoring oraz codzienne piesze patrole. Staramy się, żeby ludzie mieli tu spokój. My ich nie ścigamy, staramy się z Romami rozmawiać w sposób kulturalny i spokojny. Tłumaczymy im, że nie mogą grać i pobierać za to pieniędzy - dodaje Leszek Golonka.