Atak na obwód kurski rozpoczął się 6 sierpnia, co bez dwóch zdań stanowiło jeden z najbardziej odważnych ruchów tej wojny, zwłaszcza ze strony ukraińskiej. Ukraińskie siły zbrojne w ciągu kolejnych dni miały zająć do 1 tys. km2 terytorium Rosji.
Ofensywa na terytorium wroga miała na celu destabilizację rosyjskich pozycji oraz wywarcie presji na Rosję, pokazując jej słabości w obronie własnego terytorium. Plan póki co udaje się realizować, bowiem Rosjanie mieli być zmuszeni do ściągnięcia do obwodu kurskiego jednostek walczących na Ukrainie.
Chodzi też o to, żeby Rosjanom pokazać, czym jest wojna na ich własnym terytorium i myślę, że te cele zostały już osiągnięte – orzekł w rozmowie z serwisem fronda.pl były dowódca jednostki GROM, gen Roman Polko.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Porozmawiał z krewnym Kurska
Znany youtuber Wiaczesław Zarucki (Rosjanin, który uciekł do Polski) przekazał na swoim kanale, że odezwał się do niego krewny z Kurska. Korzystając z okazji, Zarucki postanowił zadać mu pytania od swoich widzów. Początkowo chciał to zrobić poprzez rozmowę wideo, aby było bardziej wiarygodnie, jednak mieszkaniec Kurska się nie zgodził. Stwierdził, że to dla niego "niebezpieczne" - bał się, że będzie musiał tłumaczyć się policji, dlaczego rozmawiał z youtuberem. Ostatecznie zgodził się odpowiadać w formie pisemnej.
Należy zaznaczyć, że nie wszystkie odpowiedzi mieszkańca Kurska były do końca jasne i zrozumiałe. Youtuber tłumaczył je za pośrednictwem tłumacza, w związku z czym wypowiedzi niekiedy pozostawiały sporo do życzenia. Niemniej sens wypowiedzi został zachowany. Widać, iż krewny Rosjanina przesiąknięty jest rosyjską propagandą.
Jeden z internautów zapytał, jak obecnie wygląda życie w Kursku, jak pomagają tam uchodźcom i jak władze postrzegają tę wojnę? Rozmówca odpowiedział, że "ludzie i wolontariusze przynoszą żywność do TAC i tam rozdają ją tym, którzy jej potrzebują". W jego ocenie jedzenia wystarczy dla wszystkich. Dodał również, że ci, którzy mieli krewnych w Kursku, pojechali do nich.
Wypłacono 10 tys. rubli, ale problem polega na tym, że jeśli wyjechałeś sam bez ewakuacji, to nie masz prawa do 10 tys. rubli, ponieważ wyjechałeś z własnej woli. Ci, którzy zostali ewakuowani, dostaną pieniądze. Tak, wiele osób wyjechało na własną rękę i nie dostaną pieniędzy. Nam też się nie podoba, że rząd to zrobił, ale to jest wojna, a na wojnie są trudności - dodał mieszkaniec Kurska.
W jednym z pytań internauta odniósł się do osoby, która "wyjechała pod ostrzał i została ewakuowana do Kurska". Zapytał, czy coś o tym odpowiadała i jak traktowali ich ukraińscy żołnierze.
Wyjechała, zanim Ukraińcy weszli do wioski, ale jest w kontakcie z przyjaciółmi, którzy tam zostali, i z krewnymi. Byliśmy zaskoczeni, ale na razie nikt ich nie dotyka. Rosyjskie flagi zostały zdjęte, ale ukraińskie flagi nie zostały wszędzie wywieszone (...) Mieszkańcy modlą się, aby wkrótce zostali zwolnieni. Ogólnie rzecz biorąc Ukraińcy w ogólnie nie rozmawiają z miejscową ludnością - odpowiedział mieszkaniec Kurska.
"Dobrze byłoby wziąć całą Ukrainę dla siebie"
Z rozmowy wynika również, że przesiąknięty kremlowską propagandą do szpiku Rosjanin jest pewny zwycięstwa Władimira Putina, a obecna sytuacja w Kursku - jak twierdzi - to "tylko chwilowe zjawisko".
Dobrze nam idzie, wygramy! To, że cieszycie się, że ukraińska armia przedarła się przez nasze granice, to tylko chwilowe zjawisko. Mamy już dużo sprzętu wojskowego, który przyjdzie nam z pomocą, więc w przyszłym tygodniu odzyskamy nasze ziemie i będziemy kontynuować wyzwalanie Ukrainy od nazistów - zarzeka się mieszkaniec Kurska.
Czytaj więcej: Pojawiły się w Rosji? Brytyjczycy nie potwierdzają.
Youtuber zapytał, jak postrzega potencjalne zwycięstwo? Czy Rosja będzie chciała zająć całą Ukrainę? Rozmówca odpowiedział, że "gdyby nie Zachód, już dawno wyzwoliliby Ukrainę od nazistów (tak napadniętych Ukraińców nazywa propaganda - przyp.), a zwycięstwo będzie wtedy, gdy Rosja wyzwoli wschodnie terytoria kraju"
Dobrze byłoby wziąć całą Ukrainę dla siebie, ponieważ jest to część naszego kraju, ale najpierw wyzwolimy wschodnią część, a potem, jak zdecyduje nasz prezydent, tak będzie. W każdym razie zwycięstwo będzie nasze. Nie należy mieć nadziei, że przegramy tę wojnę - zapewniał Rosjanin.
"Idealny przykład telewizora zamiast mózgu", "Współczuję ci Wiaczesław z powodu rodziny, która ma klapki na oczach i mam szacunek dla ciebie, że widzisz prawdę i nie dałeś się wkręcić w tryby wojny", "Ten wywiad brzmiał jak z jakiegoś horroru science-fiction. Ziemianie pytają kosmity o cel przybycia a on , że ma jeden cel, zniszczyć ziemię i ludzi. To rzeczywiście inny wymiar mentalny"
- piszą w komentarzach pod filmikiem Polacy.