Służba Bezpieczeństwa Ukrainy regularnie przechwytuje rozmowy rosyjskich żołnierzy, które często są dowodem rosyjskich zbrodni i pokazują skalę kradzieży dokonanych przez Rosjan w Ukrainie. Okazuje się jednak, że kradną nawet u swoich, a szczególnie agresywni są funkcjonariusze FSB.
Skradziony samochód dla "szefa policji"
W przechwyconej rozmowie żołnierz skarży się, że FSBowcy walczą nawet o skradziony samochód. W jednym z przypadków mieli przekazać go samozwańczemu szefowi policji w obwodzie chersońskim. - Znaleźliśmy skradziony samochód! I co się w końcu wydarzyło? FSBowcy zabrali! Poje***ni są! - skarży się żołnierz.
To my ją ukradliśmy! I nic im nie zrobisz... Jest dla człowieka, który jutro zostanie szefem policji. A dlaczego jeździsz skradzionym autem, k**wa? Taki z ciebie szef policji, k**wa? - skarży się rosyjski żołnierz.
Czytaj także: UE buduje bunkier w Brukseli. Reakcja na działania Rosji
"Teraz będzie taka anarchia"
Jak mówi, opowiedział o tym swojemu dowódcy, na co ten spokojnie odparł: "No, teraz będzie taka anarchia, k**wa!". - I podczas gdy w rosyjskich oddziałach panuje anarchia, nasi obrońcy mają ten sam cel – zwrócić wszystkie czasowo okupowane terytoria. Codziennie pracujemy na nasze zwycięstwo – podkreśla SBU.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.