W całej Rosji nadal ustawiają się gigantyczne kolejki do sklepów. Żywność stale drożeje, ludzie odczuwają problemy gospodarcze kraju i problemy z zaopatrzeniem. Ostatnio poszybowały ceny jajek, teraz jak szalone drożeją ryby. W rozwiązanie problemu zaangażował się sam prezydent Władimir Putin, ale ludzie wiedzą swoje.
Pojawiła się nowa moda, związana z problemami w sklepach. Młodzi Rosjanie na wyścigi fotografują się przy sklepowych półkach i później wrzucają "sweet focie" na swoje profile na Telegramie, VKontakte czy Instagramie (kto akurat ma do niego dostęp). Nie interesują ich ziemniaki, kasze, mięso czy nabiał. Gardzą również fotkami z mlekiem.
Rosjanie mają całkiem nową, dość przewrotną modę i robią sobie zdjęcia z jajkami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To nie jest żaden żart ani przedświąteczne zgrywy. Rosjanie muszą mieć koniecznie na swoich profilach zdjęcie z jajkami. Najlepiej z całą półką jajek, dobrze zaopatrzoną i wypełnioną po brzegi wytłoczkami. Brak jaj, z którym przed świętami zmaga się cały kraj, zyskał bardzo mocny odzew i wywołał spory efekt psychologiczny wśród ludzi.
Dotąd takie problemy zdarzały się rzadko, w mrocznych czasach Związku Radzieckiego.
Ale wówczas nie było social mediów, nie było szybkiej łączności między różnymi obwodami w kraju, a młodzi ludzie nie byli tak śmiali, by ironizować z problemów kraju. Władze tłumaczą, że robią, co mogą, by pokonać kryzys i jaja sprowadzić. A Rosjanie prężą się przed półkami w sklepach, pozują z wytłoczkami i chwalą się tym w sieci.
Można powiedzieć, że chociaż oni mają jaja. Władimir Putin i jego ekipa problemu unikają.
Jajka podrożały w tym roku Rosji o niemal połowę, co zwykli obywatele mocno odczuli w swoich portfelach. Jedna sprawa, że są bardzo drogie. Inna, że zaczęło ich brakować w sklepach i na targach. Taki kryzys, do tego tuż przed świętami? Do akcji weszły więc władze i sam prezydent. Ale kolejki nadal stoją, teraz już nie tylko po jaja.
Ludzie w Krasnojarsku, Tumie, Biełgorodzie, Samarze czy innych częściach kraju chcą kupić ryby i łapią się za głowy. Jest naprawdę bardzo, bardzo drogo. A święta tuż, tuż.
Rosja zdecydowała się na import nawet 1,2 mld jaj z Turcji, Iranu i Azerbejdżanu, drożeć jak szalone zaczęły ryby. Czyli kolejny produkt, bez którego ludzie nie wyobrażają sobie świąt Bożego Narodzenia. I tak od Petersburga, po Moskwę i Władykaukaz. Rynek nasycono jajami, jak ludzie zareagują na ceny ryb? Pewnie będą kolejne "sweet focie".