Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Bartłomiej Nowak
Bartłomiej Nowak | 
aktualizacja 

Owca w pieluchach na smyczy w Białymstoku. Idzie do Biedronki

116

Do niecodziennej sceny doszło przed sklepem Biedronka na terenie Białegostoku. Klienta chciała wejść do marketu z... owcą. Zwierzę miało na sobie pieluchę. Sprawę nagłośniła internautka, która nagrała całe zdarzenie. "To dręczenie zwierząt" - mówi w rozmowie z o2.pl Tomasz Koper z Fundacji Trop Warszawa.

Owca w pieluchach na smyczy w Białymstoku. Idzie do Biedronki
Owca w pieluchach na smyczy. Idzie do Biedronki (Facebook)

Niecodzienną scenę zarejestrowała mieszkanka Białegostoku. Do tamtejszej Biedronki chciała wejść kobieta, która prowadziła na smyczy owcę. Właścicielka zwierzęcia chciała wprowadzić zwierzę, która była ubrana w pieluchę, na teren marketu. Interweniowała ochrona.

Film wywołał poruszenie w internecie. Wiele osób było rozbawionych niecodziennym widokiem. Część komentujących przytomnie zwracało uwagę, że uwiązanie owcy i chodzenie z nią, jak z psem na smyczy, to dręczenie zwierzęcia. Skontaktowaliśmy się z Fundacją Trop Warszawa.

- To jest postać, która potrzebuje atencji. Chce, aby ludzie zwracali uwagę, robili zdjęcia. Przy tym te zwierzęta cierpią. To niestety nie ma nic wspólnego z miłością do zwierząt. Staramy się wyjaśniać ludziom, że to nie jest zabawne - powiedział prezes fundacji Tomasz Koper.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zapytaliśmy Polaków o podróże koleją z PKP. "Jest ogromna poprawa"

Świnka i owca to nie pies

Kobieta z owieczką przyszła do Biedronki, aby zrobić zakupy. Niestety ochroniarz nie wpuścił jej, mimo że owieczka była w pampersie. Ochroniarz potrzymał owieczkę, a pani udała się na szybkie zakupy - relacjonowała "Kurierowi Porannemu" pani Emilia.

Prezes Fundacji Trop Warszawa zauważa, że to znęcaniem się nad zwierzętami. Apeluje, aby w razie spotkania kobiety z owcą na smyczy dzwonić na policję.

To, co ona robi jest behawioralnie bardzo złe dla tych zwierząt. Owce czy świnki nie nadają się do tego, żeby ciągać je po mieście na smyczy. I żeby żyć jako piesek. Te zwierzęta cierpią i fizycznie i psychicznie - wyjaśnia Tomasz Koper.
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Ukraiński recydywista w Sopocie. Pokazał policjantom fałszywe prawo jazdy
Trzaskowski: Na spotkania w prekampanii jeżdżę prywatnym samochodem, urlopu nie planuję
Wypadek na roli. Nogę mężczyzny wciągnęła maszyna
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Łatwiejszy dostęp do pomocy psychologicznej dla nastolatków? "Zmiany od dawna oczekiwane"
Wywieźli ponad 600 opon. Smutny widok. "Las to nie wulkanizacja"
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić