Do zdarzenia doszło w Gorzowie Wielkopolskim. Dwa duże psy zaatakowały spacerująca z yorkiem 10-letnią dziewczynkę. York nie miał szans z owczarkami niemieckimi - został rozszarpany.
Owczarki rozszarpały yorka
Owczarki rzuciły się później na innego psa. Jego właściciel próbował ratować zwierzę uciekając z nim na rękach. Sam został poważnie ranny, a pies zmarł w wyniku poniesionych obrażeń.
Czytaj także: Pies zasnął na dziecku. Dziewczynka nie żyje
Z relacji właścicielki owczarków wynika, że psy się spłoszyły i uciekły. Do pustostanu obok jej domu wrzucono petardę, która prawdopodobnie była przyczyną agresywnego zachowania psów.
Wystraszone psy uciekły z terenu posesji i biegały po gorzowskim osiedlu Zawarcie. - Psy najpierw wystraszyły się huku i biegały jak w amoku. Niestety doszło do tragedii - mówi Polsat News właścicielka owczarków.
Czytaj także: Rolnik zabił wilka. Udusił go gołymi rękami
Właścicielka owczarków sama zgłosiła się na policję. Zobowiązała się naprawić szkody wyrządzone przez jej zwierzęta, a także skontaktowała się z poszkodowaną rodziną. Odkupiła 10-letniej Ewie yorka i zaproponowała, że zapłaci za konsultacje z psychologiem, aby dziewczynka nie miała traumy.
Kobieta zobowiązała się także pomóc drugiemu poszkodowanemu. Chce zwrócić pieniądze za opiekę weterynaryjną.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.