Nagrodą w aukcji, którą zorganizowało "Vademecum Myśliwego", było polowanie z myśliwymi związanymi z kołem łowieckim Bór w Zielonej Górze. Ogłoszenie pojawiło się na Allegro, jednak po zaledwie kilku dniach zniknęło z sieci.
Jak się później okazało, aukcja została usunięta przez WOŚP. Powód? Taka inicjatywa była wbrew regulaminowi. Fundacja Jurka Owsiaka odcina się od polowań.
Przeczytaj także: Aukcja usunięta. Chcieli wspomóc WOŚP. Owsiak mówi "nie"
Polski Związek Łowiecki wystosował list otwarty do Orkiestry. Jak w nim podkreślono, myśliwi wspierają inicjatywę WOŚP od 30 lat.
Uważamy, że nie ma znaczenia wykonywany zawód czy hobby darczyńcy. Liczy się przecież cel, na który zbierane są pieniądze. Tym celem jest sprzęt ratujący zdrowie i życie naszych dzieci - pisze PZŁ.
W liście odniesiono się także do argumentu, że inicjatywa myśliwych była niezgodna z wizerunkiem organizacji. Argumentowano, że polowanie jest zajęciem w pełni legalnym, a w poprzednich latach WOŚP nie zgłaszał zastrzeżeń do inicjatyw, które w ramach akcji charytatywnej inicjowali członkowie Polskiego Związku Łowieckiego.
Skoro niemile widziane jest przez państwa wystawianie na aukcję polowania, to czemu akceptują państwo licytacje, w których można kupić od celebrytów torebki z prawdziwej skóry. W naszej opinii brak tu konsekwencji - czytamy w liście PZŁ.
W poprzednich latach również wystawialiśmy na licytacje polowania i nie zgłaszali państwo zastrzeżeń do tych inicjatyw. (...) Jeśli nie życzą sobie państwo, aby myśliwi wystawiali na licytacje polowania, (...) prosimy o jasne stanowisko w tej sprawie – dodaje związek.
Przeczytaj także: Aukcja przeszła do "historii". Oszukał Owsiaka na 5 mln zł.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.