Pasta opowiadająca o sprzedaży uranu przez Jurka Owsiaka jest jedną z najbardziej kultowych w historii polskiego internetu. Absurdalna opowieść, której bohaterem jest Jurij Owsienko sprzedający uran Czeczenom, powstała w celach humorystycznych na wykopie. Po latach postanowiono zrobić z niej pożytek.
Czytaj także: Rosja poderwała myśliwce. "Kreml gra na wielu frontach"
Po wielu latach od powstania pasty odniósł się do niej sam Jurek Owsiak. Przyznał, że pomimo humorystycznego charakteru niektórzy wzięli absurdalną historię na poważnie. W konsekwencji wielokrotnie użyto jej jako argument przeciwko WOŚP. Legendarny dowcip stał się faktem w 30. finale. Na Allegro pojawiła się licytacja bloczku uranu z autografem założyciela WOŚP.
To, co było internetową żart-legendą dziś stało się prawdą – oto przed państwem pierwszy, jedyny, prawdziwy bloczek uranowy sygnowany przez Jerzego Owsiaka! W pełni legalny, ważący 2600 gramów blok szkła z uranem mający ponad 130 lat! Takie szkło było popularne pod koniec XIX wieku do wyrobu zastawy stołowej i innych ozdób z powodu świecenia w ciemności. Ten bloczek był najprawdopodobniej jakąś formą surówki z uranu z Dolnego Śląska - napisano w opisie licytacji.
Pomysł okazał się absolutnym strzałem w dziesiątkę. Bloczek uranu z autografem Jerzego Owsiaka osiągnął już ogromną cenę. Aby wejść w jego posiadanie, należy zapłacić więcej niż 50 tysięcy 100 złotych. Cena zapewne jeszcze wzrośnie, gdyż licytacja zakończy się 30 stycznia, czyli dokładnie w dniu 30. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.