Łowcy węży z Florydy dokonali niezwykłego wyczynu. Ryan Ausburn i Kevin Pavlidis wytropili niewyobrażalnie wielkiego pytona birmańskiego. Do niesamowitego spotkania z gadem doszło na terenie Parku Narodowego Everglades. Schwytany wąż mierzy 5,76 metra długości i oficjalnie zapisał się w księgach rekordów jako największy okaz złapany w historii stanu. Jeden z łowców pochwalił się zdobyczą na Facebooku.
Akcja złapania bestii została nagrana przez łowców. Ci zamieścili w sieci wideo, na którym pokazali, jak wyglądało złapanie bestii od kuchni. Samica węża ukrywała się w bagnach jednej z polan. Jej rozmiary przeraziły mężczyzn, którzy nie widzieli jak dotąd tak dużego okazu. Ekspert twierdzi, że przez 2 lata schwytał około 400 węży, jednak żaden nie równał się rozmiarami z tym.
Mężczyźni użyli wielkiej siły, żeby ujarzmić pytona. Od 2017 roku urząd na Florydzie płaci myśliwym, aby pomogli im usunąć ponad 5 tysięcy birmańskich pytonów, które są gatunkami inwazyjnymi w Everglades. O niesamowitych łowach departament napisał na swoim koncie na Facebooku.
Usunięcie tej samicy węża jest triumfem dla naszej rodzimej przyrody i siedlisk - napisano.