26 lipca w okolicach Stalowej Woli na Podkarpaciu doszło do tragicznego wypadku. Pijany mężczyzna jechał z prędkością ponad 120 km/h i uderzył w inny samochód, którym jechało młode małżeństwo. Osierocili trójkę małych dzieci.
Ta tragedia odbiła się echem w całej Polsce. Niemal zaraz po tym fakcie premier ogłosił, że kary dla piratów drogowych zostaną zaostrzone. Wystosował nawet specjalny apel na swoich mediach społecznościowych.
Apeluję, żeby każdy zastanowił się, zanim wsiądzie za kółko pod wpływem alkoholu. Społeczna odpowiedzialność za pijanego kierowcę ciąży nie tylko na tym, kto kieruje lub wsiada do auta pijany, ale również na tych, którzy widząc to - nie reagują albo przyzwalają na jazdę po alkoholu. To jest potencjalne morderstwo. Odpowiedź jest jedna - zero tolerancji dla bandytów drogowych - napisał w czwartek na Facebooku Mateusz Morawiecki.
Zmiany już 1 grudnia 2021 roku
Zmiany w kodeksie prawnym dla kierowców miały wejść w życie już od dawna. Ale dopiero tragiczny wypadek na Podkarpaciu przyspieszył działania rządu w tej sprawie. Zostały nawet podane konkrety - przepisy ulegną zmianie już 1 grudnia 2021 roku.
Szarżujący na trasach kierowcy będą mieli znacznie więcej do stracenia. Na mocy nowych przepisów maksymalna wysokości grzywny wzrośnie z 5 tys. zł do 30 tys. zł, mandat będzie mógł wynieść nawet do 6 tys. zł, sądy będą mogły orzekać zarekwirowanie pojazdu, punkty karne będą kasowane dopiero po dwóch latach oraz jednorazowo kierowca będzie mógł zostać ukarany nawet 15 punktami karnymi, a nie jak obecnie 10.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.