Weniamin Kondratiew, gubernator Kraju Krasnodarskiego w Rosji, poinformował, że ukraińskie drony znów zaatakowały rosyjskie cele.
Wrak jednego z dronów uszkodził niedokończony budynek we wsi Krinitsa. Dron uderzył w drzewa we wsi Dżanhot, a pożar został ugaszony. Wczesne doniesienia nie wskazują na ofiary - tłumaczy mężczyzna, cytowany przez "Ukraińską Prawdę".
Według Kondratiewa, wszystkie drony zostały zniszczone przez rosyjskie siły obrony powietrznej. Warto zaznaczyć, że w pobliżu wsi Dżanhot na przylądku Idokopas znajdują się posiadłość i pałac, zbudowane podobno dla Putina.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sądząc po mapie internetowej, rezydencja dyktatora znajduje się bardzo blisko miejsc eksplozji. W szczególności w Krinitsa znajduje się winiarnia w pałacu.
Oprócz tego rankiem 27 maja rosyjskie Ministerstwo Obrony poinformowało, że 12 dronów zostało zniszczonych i przechwyconych nad rosyjskimi regionami, w tym nad Kubaniem.
Co ciekawe, to nie pierwszy raz, kiedy drony przeleciały w pobliżu pałacu Putina. W nocy 17 maja, podczas zmasowanego ataku ukraińskich dronów na rosyjskie obiekty energetyczne na terytorium Krasnodaru, drony przeleciały w pobliżu rezydencji prezydenta Rosji na wybrzeżu Morza Czarnego.
Zełenski apeluje do państw Zachodu
Moskwa pragnie wykorzystać swoją przewagę na polu bitwy, podczas gdy długo oczekiwana amerykańska broń trafia do żołnierzy ukraińskich na linii frontu. Tymczasem Wołodymyr Zełenski prosił w niedzielę wieczorem partnerów zachodnich, aby zezwolili Kijowowi na ataki na cele wojskowe w Rosji, aby pomóc mu w obronie przed siłami Kremla.
Widzimy każdy punkt koncentracji wojsk rosyjskich. Znamy wszystkie obszary, z których wystrzeliwane są rosyjskie rakiety i samoloty bojowe - powiedział Zełenski.