Był aktorem, scenarzystą i reżyserem. Ale dla widzów, którzy dorastali, oglądając program "5-10-15", pozostał po prostu Panem Yapą. Można więc powiedzieć, że postać, którą wymyślił Krzysztof Janczak, stała się dla niego i błogosławieństwem, i przekleństwem.
Program "5-10-15" zyskał ogromną popularność w latach 90. Nagrywanie nowych odcinków zakończono w 2007 roku, ale do dziś fani zaczepiają Krzysztofa Janczaka, żeby podziękować mu za niezwykłe wspomnienia z dzieciństwa.
Postać Pana Yapy, występującego w czapce bejsbolówce, była autorskim pomysłem Krzysztofa Janczaka (sam pseudonim stworzył Jacek Kaczmarski).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bożena Walter powiedziała do mnie i do Wojtka Manna, że czas, by coś zrobić dla dzieci, cóż one są winne. Powiedziałem jej, że będę robił absurdalne filmiki ze swoją sunią Fasolą — wspominał aktor w wywiadzie dla weekend.gazeta.pl.
Nie trzeba dodawać, że był to bardzo trafiony pomysł. Dzięki niemu Krzysztof Janczak został uhonorowany w 1998 r. Orderem Uśmiechu. Niestety, został też zaszufladkowany na wiele lat. ''Pan Yapa otworzył i zamknął mi świat'' — wyznał Krzysztof Janczak w rozmowie z Gazeta.pl.
Jak dzisiaj żyje Krzysztof Janczak?
Z czasem popularny aktor odsunął się w cień. Powrócił w 2015 roku, tworząc własny kanał na YouTubie. Janczak rozpoczął wówczas współpracę z Mariuszem Czajką. Niestety, przedstawiane treści okazały się zbyt kontrowersyjne i nie spodobały się fanom. W dodatku aktorzy pokłócili się, a sprawa miała swój finał w sądzie.
Krzysztof Janczak przyznał, że cała sytuacja odbiła się negatywnie na jego zdrowiu. Zmagał się z depresją. ''Doszedłem do takiego stanu, że chciałem się zwinąć w supeł, schować przed światem'' — wyznał po latach w rozmowie z ''Faktem''.
Krzysztof Janczak znalazł bezpieczną przystań w drewnianym domu, 45 km od Warszawy. Tam wiedzie spokojne życie.
Tutaj mam spokój, ciszę. Jeśli chcę, to w ciągu godziny jestem w mieście. Wieś do mój azyl, ucieczka od świata, ale też i przyczółek, który pozwala mi szybko wrócić do tego świata — powiedział "Gazecie Olsztyńskiej".
Janczak poświęcił się pisaniu, pracuje nad własną książką i tworzy scenariusze, oprócz tego czasem występuje na scenie z autorskim show.