Pan Stefan zadzwonił do rodziny, że już wraca, ale nigdy nie dotarł. Makabryczne odkrycie w lesie
Olbrzymia tragedia. Nie żyje mieszkaniec Ostrzeszowa Stefan M., który w piątek 1 października wybrał się na grzyby. Krótko przed śmiercią kontaktował się z rodziną.
Stefan M. wybrał się na grzyby do lasu w pobliżu miejscowości Kuźniki. Około godziny 18:00 w dniu 1 października kontaktował się z rodziną. Jak podaje "Super Express", mówił, że wraca do domu, ale ostatecznie do niego nie dotarł.
Skandal, co robią na Kasprowym. "Wygląda fajnie, ale może skończyć się tragicznie"
Właśnie dlatego zawiadomiono policję o zaginięciu 86-latka. Rozpoczęła się akcja poszukiwawcza.
Tragiczny finał akcji
Akcja zakończyła się tragicznym odkryciem. Jak informuje aspirant Magdalena Hańdziuk, pełniąca obowiązki oficera prasowego Komendy Powiatowej Policji w Ostrzeszowie, na którą powołuje się "SE", odnaleziono zwłoki zaginionego mężczyzny.
Ciało znajdowało się w cieku wodnym w lesie w pobliżu Kuźnik. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną zgonu i czy był to nieszczęśliwy wypadek, czy może jednak ktoś przyczynił się do śmierci 86-letniego Stefana M.