Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Pani Krystyna dostała w krakowskim szpitalu leki innego pacjenta. Nie żyje

85

W Szpitalu Specjalistycznym Rydygiera w Krakowie doszło do tragicznej pomyłki. Pani Krystyna zmarła po podaniu jej leków przeznaczonych dla innego pacjenta. Sprawę bada prokuratura.

Pani Krystyna dostała w krakowskim szpitalu leki innego pacjenta. Nie żyje
Pani Krystyna dostała w krakowskim szpitalu leki innego pacjenta. Nie żyje (Facebook)

Szczegóły sprawy ujawniono w programie "Uwaga" TVN. Pani Krystyna trafiła do Szpitala Specjalistycznego Rydygiera w Krakowie z objawami grypy typu A. Po kilku godzinach jej stan się poprawił, jednak profilaktycznie została zatrzymana na obserwacji. Niestety, doszło do tragicznej pomyłki - podano jej leki przeznaczone dla innego pacjenta.

Synowa pani Krystyny, pani Marta, wspomina, że kobieta zadzwoniła do niej, informując o zażyciu niewłaściwych leków. Na kubeczku z tabletkami widniało inne imię i nazwisko. Mimo interwencji rodziny, personel szpitala zapewniał, że leki nie zagrażają życiu pacjentki.

- To była młoda dziewczyna, miły głos. Mówi: "Ja bardzo pana przepraszam, faktycznie doszło do pomyłki. Podałam złe leki, inne niż miałam podać". Zapytałem: "Co teraz będzie?". Ona mówi: "Ja bardzo pana przepraszam". Ja mówię: "Wie pani co, proszę mi powiedzieć, czy te leki są w stanie zagrozić zdrowiu czy życiu mojej mamy?". Pani stanowczo odpowiedziała, że nie, że to leki, uzupełnienie magnezu i potasu i jeszcze jeden lek, który działał nasennie. Że ewentualnie co, to mama może będzie senna i pójdzie sobie spać - opowiada syn pani Krystyny w programie TVN.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: 90-latka potrącona. Kamery nagrały, gdzie przechodziła przez jezdnię

Rodzina zaufała zapewnieniom pielęgniarki, która przyznała się do pomyłki, twierdząc, że leki nie są groźne. Niestety, wieczorem stan pani Krystyny się pogorszył. Około północy rodzina otrzymała wiadomość o jej śmierci. Lekarze stwierdzili zgon po nieudanej reanimacji.

Sprawa trafiła do prokuratury. Pielęgniarka, która podała niewłaściwe leki, została zwolniona dyscyplinarnie. Rodzina domaga się wyjaśnień i pełnej transparentności w tej sprawie.

Adwokat rodziny, mecenas Joanna Budzowska podkreśla, że kluczowym problemem była nie tylko pomyłka, ale także brak odpowiedniej reakcji personelu. Rodzina pragnie poznać prawdę o tym, co się wydarzyło w ostatnich godzinach życia ich bliskiej.

- Rodzinie zależy przede wszystkim na wyjaśnieniu, co się tak naprawdę wydarzyło. Do dzisiaj nie wiemy, co kierowało tą pielęgniarką i w momencie podania leków i potem, w sytuacji w której postanowiła zataić pomyłkę, do której doszło - podkreśla w programie "Uwaga" mecenas Budzowska.
Autor: ESO
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
19-latek nie opanował auta. Nagranie z Ełku
Tak oglądanie telewizji wpływa na nasze zdrowie. Najnowsze wyniki badań
To najbardziej zaśmiecone miejsce. Znajduje się na głębokości 5000 m
Wyniki Lotto 14.03.2025 – losowania Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Obywatel Łotwy skazany na 6 lat więzienia w Białorusi za "oszczerstwa" wobec Łukaszenki
Wojsko Polskie szkoli obywateli. Tylu było chętnych
Nietypowa ceremonia pożegnalna w Kijowie. Tańczyli przy trumnie żołnierza
Polskie szachistki triumfują nad Resztą Świata we Wrocławiu
Tragiczny wypadek pod Wrześnią. 19-latka zginęła na miejscu
Naukowczynie nie mają wątpliwości. Im więcej betonu, tym mniej piskląt przeżyje wiosnę
Mieszkańcy Krakowa żyją w strachu. Wataha opanowała okolice
Mały powerbank - ogromne szkody. To on miał doprowadzić do pożaru samolotu Air Busan
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić