W sobotę nad ranem w parku na Zdrowiu w Łodzi znaleziono przykryte liśćmi zwłoki 57-letniej kobiety. Mieszkanka Teofilowa w piątek ok. godz. 18 wyszła na spacer z psem rasy beagle. Zdaniem prokuratury sprawca zabójstwa mógł działać na tle seksualnym.
Po tych doniesieniach wśród kobiet mieszkających w okolicy zapanowała panika. Już latem w Teofilowie dochodziło bowiem do serii ataków na tle seksualnym. Policja apeluje, by nie łączyć tych spraw i nie doszukiwać się podobieństw do innych zbrodni.
Strach chodzić samemu wieczorem po osiedlu - mówi "Expressowi Ilustrowanemu" jedna z mieszkanek Teofilowa.
Pierwsi świadkowie skontaktowali się z policją
Park na Zdrowiu to największy park w Łodzi, który stanowi popularne miejsce wypoczynku. Jak podaje "Express Ilustrowany" z policją skontaktowało się kilka osób, które były w parku w dniu, w którym doszło do morderstwa.
Czytaj także: Morderstwo w Łodzi. Szczegóły zbrodni są makabryczne
Mieliśmy kilka telefonów w tej sprawie, ale żadna informacja nie okazała się przełomowa - powiedziała rzeczniczka prasowa KWP w Łodzi Joanna Kącka.
Śledczy nadal poszukują sprawcy zabójstwa. Proszą o kontakt osoby, które mają jakiekolwiek informacje, które mogłyby pomóc w wyjaśnieniu sprawy.
Wszystkie osoby, które w godzinach wieczornych, w miniony piątek, pomiędzy godziną 18.30 a 19.00 były w tym parku, biegały, spacerowały lub przejeżdżały przez park rowerem albo w pobliżu samochodem (z kamerką) i widziały kobietę z takim psem lub inne osoby podejrzanie zachowujące się, proszone są o kontakt z łódzką policją pod całodobowym numerem telefonu 478412250 - apeluje policja.
Zobacz także: Policjanci wreszcie złapali zabójcę. Śledztwo trwało ponad 10 lat