O ostrożność właścicieli psów i kotów wychodzących na trawniki zaapelował Zarząd Zieleni w Warszawie. Wszystko z powodu niebezpiecznej rośliny.
Wstrzymaliśmy koszenie trawników przyulicznych ze względu na trwającą suszę, dlatego apelujemy do właścicieli psów i kotów: nie wpuszczajcie swoich pupili na powierzchnie porośnięte jęczmieniem płonnym. Roślina może być zagrożeniem dla ich zdrowia. Ograniczyliśmy się do najpotrzebniejszych koszeń, np. w celu poprawy widoczności, kosimy również polany rekreacyjne w parkach i obkaszamy kwietniki - napisali urzędnicy w mediach społecznościowych.
Chodzi o jęczmień płonny, który występuje szczególnie gęsto na przyulicznych trawnikach. Rośnie w zwartych łanach, głównie w zbiorowiskach ruderalnych i na terenach zurbanizowanych. Osiąga wysokość 20-40 centymetrów i może stanowić prawdziwe zagrożenie dla czworonogów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jego nasiona znajdują się w kłosach, okrytych plewami z twardą ostką. Po zawiązaniu nasion rośliny robią się suche, a kłosy łatwo się rozpadają i rozsypują na podłoże. Ostki mogą się wbić w łapy psów, dostając się pod skórę, a nawet, w drastycznych przypadkach, w gałkę oczną - przestrzegają urzędnicy.
Potwierdzenie tych słów znajduje odbicie w komentarzach internautów.
No niestety, zaliczyliśmy już 2 razy wizytę na psim "SOR" (akurat zdarzyło się to w niedzielę i kolejny raz późnym wieczorem) Praktycznie nie ma koło nas trawnika bez kłosów. Z drugiej strony cieszę się, że miasto zaprzestało praktyki robienia klepiska i pustyni w największe upały. Tylko te kłosy... ciężka sprawa - czytamy w jednym z wpisów pod postem.