Pierwsze wyjazdy na wakacje już za nami. Z powodu epidemii koronawirusa i zamkniętych granic Polacy chętniej wybierają wypoczynek w kraju. Najczęstszy cel podróży to Morze Bałtyckie i góry.
Wyjazd może jednak kosztować fortunę. Z wielu turystycznych miejscowości napływają doniesienia o wygórowanych cenach w restauracjach i hotelach. Za zwykły obiad dla rodziny trzeba zapłacić nawet kilkaset złotych.
Wakacje 2020. Parking kosztował tyle, co obiad dla dwóch osób
Bardzo drogie są także parkingi. Przekonał się o tym jeden z naszych czytelników, który odwiedził Malbork i zaparkował przy ul. Sierakowskich przy słynnym zamku.
Za parking zapłacił aż 55 złotych. Za jedną godzinę policzono 11 złotych, co znacznie przekracza sumy, które trzeba wpłacić w innych miejscach. Przykładowo w Warszawie, na godzinne parkowanie przeznaczymy 3 złote. Podobne stawki obowiązują w typowo turystycznych miastach. Dla porównania, za cały dzień parkowania nieopodal kolejki na Kasprowy, górale liczą 20 zł.
Wcześniej wczasowicze oburzali się głównie cenami w restauracjach. Nad morzem trzeba zapłacić od 100 do nawet 250 zł za obiad dla dwóch osób w smażalni ryb. Teraz prócz drogiego jedzenia trzeba liczyć się także z drogim parkowaniem.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.