Prace ekshumacyjne w Orzełku pod Sępólnem Krajeńskim podjęli członkowie Pracowni Badań Historycznych i Archeologicznych "Pomost". Jak podaje "Gazeta Pomorska" archeologowie otrzymali sygnał od pasjonata lokalnej historii, który informację o możliwym pochówku żołnierzy uzyskał od naocznych, nieżyjących już świadków.
Wskazówki się sprawdziły. W czwartek 30 marca za ogrodzeniem cmentarza w Orzełku badacze znaleźli grób masowy szesnastu żołnierzy poległych w 1945 r.
Ich zwłoki pochowały miejscowe kobiety na polecenie sołtysa. Przy szczątkach zarejestrowaliśmy tylko jeden nieprzełamany znak tożsamości - członkowie "Pomostu" poinformowali na Facebooku.
Czytaj także: Gigantyczna kara na Podkarpaciu. "Sprawa bez precedensu"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W grobie odnaleziono też broń i amunicję, którą zabezpieczyli mundurowi z Komendy Powiatowej Policji w Sępólnie Krajeńskim. Były to zardzewiałe elementy broni typu Mauser oraz kilka sztuk amunicji pochodzących z czasów drugiej wojny światowej.
Ekshumowane zwłoki zostaną ponownie pochowane na Cmentarzu Wojennym w Bartoszach.
Archeologowie z "Pomostu" ponawiają prośby o przekazywanie im wszelkich informacji na temat niemieckich grobów wojennych znajdujących się na terenie kraju.
Osoby posiadające informacje o niemieckich grobach wojennych z okresu II wojny światowej prosimy o kontakt mailowy pomost@pomost.net.pl telefonicznie pod nr 601 469 494 lub poprzez nasz profil na Facebooku - czytamy w poście na Facebooku.