Temat tantiem jest kwestia pojawiająca się w przestrzeni publicznej od kilku lat. Wraz z pojawieniem się globalnych platform streamingowych i mediów społecznościowych twórcy walczą o możliwość uzyskania dodatkowego zarobku z treści na nich publikowanych.
Odpowiedzią na ich postulaty ma być projekt ustawy nowelizującej prawo autorskie. Już 11 czerwca sejmowa komisja kultury rozpatrzy ten dokument, który ma objąć tantiemami platformy streamingowe, takie jak Netflix, HBO Max czy Disney+. Ponadto dodatkowe środki trafią także na konto użytkowników mediów społecznościowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowelizacja prawa autorskiego przyniesie kłopoty? Patostreamerzy zacierają ręce
Właśnie ten drugi punkt wzbudza olbrzymie kontrowersje wśród ekspertów. Otwiera on bowiem furtkę do pobierania tantiem np. przez patostreamerów, publikujących swoje filmy lub przeprowadzających transmisje na żywo za pomocą popularnych platform.
Dodatkowe pieniądze mogą więc powędrować nie tylko na konto aktorów, reżyserów czy scenarzystów. Tantiemy mogą trafić także do patostreamerów czy też twórców filmów pornograficznych.
Eksperci apelują do posłów o dokonanie głębokiego przeglądu zaproponowanego projektu i wprowadzenie niezbędnych poprawek. W przeciwnym razie konsekwencje dla branży filmowej mogą być daleko idące.
Pieniądze, które powinny trafić do artystów, mogą bowiem w znacznej mierze zasilić konta osób, których działanie w sieci z pewnością nie można określić jako etyczne. Będzie to także dodatkowe źródło zarobku dla osób powszechnie uważanych za kontrowersyjne.