Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski ocenił, że papież musiał wiedzieć o wykorzystywaniu seksualnym dzieci przez duchownych. W rozmowie z dziennikarką "Faktu" Kamilą Biedrzycką podkreślił, że prawdopodobnie niewiele mógł jednak zrobić. Wiele decyzji było bowiem podejmowanych za niego.
Jan Paweł II nie mógł nie wiedzieć o pewnych sprawach. I to jest najdelikatniejsze co mogę powiedzieć. Wszystko wskazuje na to, że wiedział, natomiast według mnie był bezsilny – powiedział ksiądz, cytowany przez "Fakt".
Jan Paweł II wiedział o pedofilii w Kościele? "Nie potrafił reagować"
Zdaniem duchownego brak reakcji ze strony Jana Pawła II na doniesienia o skandalach pedofilskich nie wynikał z jego złej woli. Papież miał wielokrotnie potępiać pedofilię. Trudno jednak było mu cokolwiek z tym problemem zrobić.
Na pewno nie popierał zła, jego wypowiedzi były radykalne. Ale jego otoczenie robiło wszystko, żeby pozostało to tylko na słowach. Zwłaszcza ostatnie lata pontyfikatu Jana Pawła II to była jego bezsilność w tych sprawach – stwierdził w rozmowie z "Faktem" ks. Isakowicz-Zaleski.
Główną winę za tuszowanie pedofilii ma zdaniem ks. Isakowicza-Zaleskiego ma ponosić najbliższe otoczenie polskiego papieża. Informacje przedostające się do Jana Pawła II miały być cenzurowane. Przez to część spraw nie wychodziła na światło dzienne.
Nawet jeśli informacje się przebijały, jak ws. abp. Paetza, to nic się z tym dalej nie działo. Otoczenie miało taki wpływ, że papież już wiedział o pewnych sprawach, ale już nie potrafił na nie reagować – dodał duchowny.
Czytaj także: Jan Paweł II i wielka afera. Burza pod postem MEN
Krytyczna ocena pontyfikatu Jana Pawła II. "Stawianie mu lukrowanego pomnika nie ma sensu"
Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski zauważył, że należy krytycznie podchodzić do ostatnich lat pontyfikatu Jana Pawła II. Wiele decyzji miało być wtedy podejmowanych za niego. Zdaniem duchownego należy oceniać jego postać jako całość.
Był człowiekiem schorowanym i z taką prawdą trzeba się zderzyć. To też pomoże pokazać, że postać Jana Pawła II, nawet jeżeli pojawi się jedna czy druga rysa, trzeba ocenić całościowo. Ale też stawianie mu takiego lukrowanego pomnika jest bez sensu – stwierdził powiedział w wywiadzie z dziennikarką "Faktu" ksiądz.
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski podkreślił, że należy unikać nadmiernego uwielbienia dla Jana Pawła II. Wciskanie polskiego papieża wszędzie, gdzie się da, ma przynosić skutek odwrotny do zamierzonego.
Ileż można jeszcze postawić pomników i mówić, że papież jeździł na nartach i co jadł na śniadanie? To już są absurdy. Potrzeba krytycznej oceny ostatnich lat pontyfikatu. Bo widać wyraźnie, że Benedykt XVI podjął takie działania. On wiedział gdzie są te błędy i rysy. Ale jemu się nie udało rozwiązać problemów Kościoła i złożył rezygnację – podsumował.
Obejrzyj także: To nie Jan Paweł II decydował w sprawach o molestowanie? Były duchowny Tomasz Polak wyjaśnia mechanizm
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.