Czytaj także: Zaporoże jak Chersoń. Rosjanie planują pseudo-referendum
Jak podaje telewizyjna stacja Biełsat, w fikcyjnym referendum, o przyłączeniu Petersburga do Finlandii, zadecydowało blisko 99 procent rezydentów zamieszkujących miasto. Podobne wyniki osiągnęło internetowe głosowanie przeprowadzone wśród mieszkańców całego obwodu leningradzkiego, tam na aneksję dokonaną na historycznym dla Rosji mieście, zdecydowało się blisko 97 procent ludności.
Teraz w wirtualnej zabawie, internauci zdecydują jaką walutę powinno przyjąć miasto po przyłączeniu do Finlandii. Czy ma być to "euro", "rosyjski rubel", "sannacoin", czy też po prostu "Bitcoin"?
Aneksja, bitcoin i muminki
Zdecydowali też o zmianie nazwy miasta. Od teraz, Sankt Petersburg to St Sannasburg, co nawiązuje tym samym do imienia Sanny Marin, premier Finlandii. Nowa nazwa, oficjalnie ma też swój własny profil na Twitterze. Twórcy strony informują też o specjalnym połączeniu kolejowym z Petersburga do Helsinek, którego wagony ozdobione będą postaciami z Muminków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Referenda" dotyczące graniczących z Finlandią obszarów Rosji, to społeczna inicjatywa, parodiująca rosyjską "aneksję" wschodnich i południowych terytoriów Ukrainy na podstawie sfingowanych plebiscytów ludnościowych. W tym tygodniu także w czeskiej Pradze, podczas happeningu, w "referendum" zdecydowano, że Kaliningrad, jako Kralovec będzie częścią Republiki Czeskiej - informuje Biełsat.