Prawdziwy horror przeżyło 350 pasażerów statku z Walencji na Majorkę. Prom samochodowy zabrał ich w rejs w niedzielę (7 lipca) wieczorem. Niestety, krótko po północy statek "Tenacia" zatrzymał się na morzu. Powodem był pożar w maszynowni promu. Niestety, dostępnymi na statku, zwykłymi środkami przeciwpożarowymi nie udawało się ugasić ognia. Potrzebna była pilna pomoc.
Zobacz także: Tragedia na Majorce. Nie żyje turysta z Polski
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Hiszpania. Ewakuacja pasażerów promu
Jak podaje niemiecki tabloid "Bild", pasażerowie statku spędzili dobę na pokładzie statku. W poniedziałek (8 lipca) po południu kapitan podjął decyzję - konieczne było przeprowadzenie ewakuacji całego statku. Pasażerowie zostali przeniesieni na mniejsze łodzie, które zabrały ich na dwa statki. Następnie udali się w powrotny rejs do Walencji.
W sieci pojawiły się zdjęcia z ewakuacji. Widać na nich, jak pasażerowie schodzą po drabince w specjalnej "rurze", by potem znaleźć się na mniejszych jednostkach ratowniczych.
Czytaj również: Szokujące sceny na plaży. "Gwałciciel z Tindera" zatrzymany
Udostępniono także zdjęcie z gaszenia pożaru. Widać na nich, jak mniejsza jednostka podpływa do promu i kieruje silny strumień wody. Sytuacja została po jakimś czasie opanowana. Uszkodzony prom został odholowany. Na jego pokładzie pozostały pojazdy i bagaże należące do pasażerów.
Popłyną promem jeszcze raz
Ewakuowanym pasażerom zapewniono miejsce w hotelu na jedną noc. We wtorek rano mają wypłynąć ponownie w kierunku Palmy na Majorce i z opóźnieniem rozpocząć wakacje. Na szczęście w wyniku zdarzenia na Morzu Śródziemnym nikt nie ucierpiał. Na razie nie wiadomo, jaka była przyczyna pożaru na statku "Tenacia". Ustalanie okoliczności zdarzenia trwa.