Powołując się na własne dane, Defence Express poinformował, że admirał Igor Osipow jest pierwszym zatrzymanym dowódcą w związku z zatonięciem okrętu "Moskwa" rosyjskiej Floty Czarnomorskiej. Kreml na razie oficjalnie nie potwierdził, ani nie sprostował tych informacji.
Rosyjski dowódca aresztowany?
18 lutego bieżącego roku Osipow poinformował, że osobiście przetestował zdolność krążownika "Moskwa" do odparcia uderzeń rakietowych. Admirał zapewniał wtedy, że symulowany atak rakietowy został odparty przez systemy antyrakietowe okrętu.
Ukraińskie dane świadczą o tym, że to właśnie rakiety zniszczyły "Moskwę". 13 kwietnia władze obwodu odeskiego poinformowały, że krążownik Moskwa, uzbrojony między innymi w 16 pocisków manewrujących Wułkan, został trafiony ukraińskimi rakietami Neptun.
Straty w wysokości 750 mln dolarów
Rosyjskie ministerstwo obrony początkowo prostowało te doniesienia, ale dzień po nich potwierdziło, że krążownik Moskwa zatonął "podczas holowania w warunkach sztormu". Moskwa była flagowym okrętem Floty Czarnomorskiej i jednym z najważniejszych okrętów wojennych Rosji. Według wstępnych wyliczeń, zatonięcie "Moskwy" spowodowało straty w wysokości 750 mln dolarów.
Tylko strata okrętu podwodnego zdolnego wystrzeliwać pociski balistyczne albo Kuzniecowa (jedynego lotniskowca Rosji) byłaby większym ciosem dla rosyjskiego morale i reputacji marynarki wojennej w rosyjskim społeczeństwie – ocenił w czwartek emerytowany kapitan amerykańskiej marynarki Carl Schuster, cytowany przez CNN.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.