94-letnia Elżbieta II w środę wzięła udział w ceremonii upamiętniającej setną rocznicę powstania Królewskich Australijskich Sił Powietrznych. Królowa miała na sobie zieloną czapkę i dopasowaną marynarkę z dołączoną broszką. Dziś rano rozmawiała z lotnikami Australijskich Sił Powietrznych. Obejrzała także tablice pamiątkowe z nazwiskami australijskich żołnierzy poległych w wojnie.
Czytaj także: Królowa Elżbieta została prababcią. Znamy imię dziecka
W rozmowie na temat australijskich odrzutowców Typhoon, królowa zapytała: "Czy są wysyłane, by ścigać Rosjan?" Na co żołnierz odpowiedział: "Tak jest, szanowna pani, to dla nas świetna zabawa!”. Elżbieta II odpowiedziała jedynie zagadkowym: "Hmm" - informuje dziennikarz królewski Chris Ship.
Następnie królowa spotkała się z personelem Australijskich Sił Powietrznych, który stacjonuje w Wielkiej Brytanii, mówiąc jednemu z nowo przybyłych żołnierzy: "To słabo że przyjechaliście wtedy kiedy mamy lockdown, prawda? Mam nadzieję, że w ciągu następnych kilku lat będziecie mogli podróżować więcej". Następnie monarchini przed odjazdem podpisała pamiątkowy dokument.
Wizyta królowej miała miejsce zaledwie dwa tygodnie po wypisaniu księcia Filipa ze szpitala po udanej operacji serca. To pierwszy przypadek, kiedy monarchini wzięła udział w uroczystości państwowej od kilku miesięcy. Po raz ostatni królową widziano publicznie podczas uroczystości państwowych w Opactwie Westminsterskim z okazji Dnia Pamięci w listopadzie ubiegłego roku.
Jest to także pierwszy raz, kiedy widziano ją poza Zamkiem Windsor od głośnego wywiadu z Harrym i Meghan w talk-show Oprah Winfrey. Podczas pandemii Królowa przeprowadzała wszystkie spotkania wirtualnie, a duże zgromadzenia, w których tradycyjnie bierze udział, zostały odwołane.
Czytaj także: To było kłamstwo. Meghan i Harry się przyznali
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.