Do nietypowego zdarzenia doszło w stanie Massachusetts, USA. Lauren Russel, właścicielka psa rasy golden retriever, odpoczywała nad jeziorem Hickory Hills w miejscowości Lunenburg. Psy tej rasy bardzo lubią spędzać czas w wodzie, dlatego zwierzak spokojnie pływał w jeziorze.
Jak przekazuje Associated Press, w pewnym momencie kobieta zauważyła, że Wally zaczął szybko płynąć w jednym kierunku. Po kilku minutach wrócił ze świstakiem na grzbiecie. "Był około 100 metrów od brzegu i myślę, że świstak po prostu wpełzł mu na plecy i popłynął z nim z powrotem na brzeg" – powiedziała Lauren.
"Nie mogliśmy uwierzyć w to, co widzieliśmy"
Właścicielka powiedziała, że na pożegnanie pies dotknął ustami świstaka, wyglądało to tak, jakby się całowali. Zszokowana kobieta powiedziała, że wie, iż jej golden retriever jest przyjaznym psem, ale nigdy czegoś takiego nie widziała. "Byliśmy oszołomieni. To było niewiarygodne. Nie mogliśmy uwierzyć w to, co widzieliśmy" - powiedziała właścicielka w rozmowie z telewizją WCVB-TV.
Psy rasy golden retriever charakteryzują się inteligencją, posłuszeństwem oraz łagodnym charakterem. Są energiczne, wytrzymałe i aktywne. Ze względu na swój karny i łagodny charakter, sprawdzają się jako towarzysze osób starszych i dzieci, wyklucza to jednak ich zastosowanie jako psów stróżujących i obronnych. Jak powiedziała właścicielka psa, "ta sytuacja udowodniła, że psy są najlepszymi przyjaciółmi nie tylko ludzi".