W miejscowości Bańska Niżna (woj. małopolskie), gdzie temperatura spadła poniżej -8 stopni Celsjusza, policja bada sprawę psa przetrzymywanego w niewłaściwych warunkach. Zgłoszenie wpłynęło od kobiety, która zauważyła, że zwierzę nie reaguje na jej wołania, obawiając się, że może nie żyć.
Gdy mój mąż poszedł do właściciela powiedział on, że psy mają dobre warunki. Na posesji znajdują się dwa psy, jeden ma dostęp do budy, a drugi znajduje się tylko w zakratowanym kojcu - powiedziała portalowi 24tp.pl kobieta, która zgłosiła sprawę na policję.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zmarznięty pies w kojcu. Sprawą zajmuje się policja
Sprawa dotycząca psa przetrzymywanego w niewłaściwych warunkach została zgłoszona na policję, która obecnie bada, czy doszło do naruszenia przepisów dotyczących ochrony zwierząt.
W tej sprawie zostało złożone zawiadomienie, obecnie prowadzone są czynności procesowe – przekazała portalowi 24tp.pl kom. Dorota Garbacz, rzecznik prasowa nowotarskiej policji.
Post kobiety, która zauważyła psy, zyskał dużą uwagę, w tym wsparcie ze strony osób zaangażowanych w walkę o prawa zwierząt. Wśród tych, którzy udostępnili wpis, był m.in. poseł Łukasz Litewka, znany ze swojego zaangażowania w sprawy związane z ochroną praw zwierząt.
Ostatecznie, po interwencji, właściciel psów zrzekł się do nich prawa, a zwierzęta zostały odebrane i zapewniono im pomoc. "Mówią, że się nie da, ale wszystko się da, jak trafi na zdeterminowanych i mądrych ludzi. Dwie silne kobiety odbierają właśnie psy w asyście policji. Psy spokojne, grzeczne, ale zmęczone życiem i mrozem. Zero agresji, tylko strach, gdy podnosi się rękę" - skomentował poseł Łukasz Litewka.