Dimitrij Pieskow oskarżył dziennikarzy "The New York Times" o przeinaczenie jego słów. Miał on stwierdzić, iż wybory, które w przyszłym roku mają odbyć się w Rosji, z druzgocącą przewagą wygra Władimir Putin.
- Nasze wybory prezydenckie to nie do końca demokracja, to kosztowna biurokracja. Putin zostanie ponownie wybrany w przyszłym roku z ponad 90-procentowym poparciem - mówił Pieskow.
Wojna z Ukrainą
Rosyjski polityk nie pozostawił również bez komentarza problemu inwazji na Ukrainę. Według niego na tę chwilę podstawy do podpisania porozumienia nie istnieją. Rosja nadal ma kontynuować tak zwaną w Rosji "operacje specjalną" w przyszłości.
Dziennikarze "The New York Times" zapytali także Pieskowa o to, czy Rosja zamierza przejąć większą część ukraińskich terytoriów. Odpowiedź jest dość zaskakująca.
- Nie. Chcemy po prostu kontrolować wszystkie te ziemie, które są zapisane w nasze konstytucji jako nasze.
Pieskow oskarża jednak dziennikarzy "Timesa" o przeinaczenie jego słów.
- Odpowiedź była następująca: poziom konsolidacji społeczeństwa wokół prezydenta jest absolutnie bezprecedensowy i już teraz można powiedzieć, że jeśli jego kandydatura zostanie przedstawiona, zostanie ponownie wybrany z ogromną przewagą - komentuje sprawę rzecznik Putina.
Sam Władimir Putin nie potwierdził jeszcze informacji, czy będzie kandydował w przyszłorocznych wyborach. Nieoficjalne źródła donoszą jednak, że Kreml chce, aby Putin przebił swój wyborczy wynik z rok 2018 (76 procent oddanych głosów).
Czytaj także: Zginął bohater reżimu białoruskiego. Wspierał Łukaszenkę
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.