Właściciele Bacówki nad Wierchomlą w Beskidzie Sądeckim postanowili napisać post, w którym zaprezentowali efekt jednego z wielu kuligów organizowanych w tamtej okolicy. Jak czytamy, górskie schronisko znajduje się niedaleko "imprezowego placu", gdzie odbywają się masowe kuligi. Atrakcja przyciąga dziennie nawet kilkaset osób przywożonych ze Szczawnika, miejscowości obok.
Choć ilość śniegu powinna sprzyjać radosnej zimowej zabawie, w rzeczywistości często kończy się ona prawdziwym koszmarem. Jest uciążliwa zwłaszcza dla lokalnych gospodarzy i prawdziwych miłośników gór. Pijani i agresywni turyści dają się we znaki. Zniszczyli m.in. drzwi do słynnego schroniska. - Zdjęcie drzwi poniżej przedstawia efekt wczorajszego niezadowolenia pijanych gości z kuligów. Powód? Odmowa sprzedaży alkoholu po g. 20:00 - czytamy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pijani turyści zmorą w górach. Wdali się w bójkę i zdemolowali drzwi schroniska
Oprócz agresywnych zachowań w stosunku do czyjejś własności, pijani turyści rzucają się również na inne osoby, wdając się w bójki. - Też wczoraj, opatrywaliśmy młodego mężczyznę pobitego przez awanturujących się uczestników "zabawy na kuligu, a koledze z GOPR-u skradziono narty turowe (...), które oparł w pobliżu biesiadników - relacjonuje Bacówka. Na tym nie koniec.
Agresywni, pijani mężczyźni zaatakowali w asyście swoich małżonek, opiekunów obozu narciarskiego dla dzieci, który się u nas właśnie rozpoczyna. Powód? Opiekunowie zwrócili uwagę na potok przekleństw i grzecznie poprosili, by przy dzieciach zważać na słowa. Tyle. To tylko jeden "kuligowy dzień" spośród kilkudziesięciu w sezonie zimowym - opisują zdruzgotani właściciele schroniska.
Jak twierdzą, kulig może być przyjemnym wydarzeniem pełnym śmiechu i radości. Choć często wygląda w taki sposób, nie sposób przejść obojętnie obok imprezowiczów, którzy zakłócają lokalny ład i porządek, a w dodatku "duża część uczestników kuligów ze Szczawnika pod Bacówkę nie szanuje przyrody, zwierząt ani innych turystów".
Czy wydaje im się, że będąc daleko od cywilizacji, tutaj już nie obowiązują jej prawa? A może to efekt braku jakichkolwiek konsekwencji takich czynów? (...) Rozmawialiśmy wiele razy z Sołtysem Szczawnika, który robi bardzo wiele aby ten problem jakoś ogarnąć. Jak widać nie jest to takie proste. Dlaczego? Sami nie znamy odpowiedzi na te pytania.
Cały post można przeczytać poniżej.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.