Złośliwi powiedzą, że to dobre rozwiązanie, ponieważ nieodpowiedzialny kierowca "sam się wyeliminował".
Ale od początku. Na filmie widzimy, jak kierowca Opla Insigni nieudolnie usiłuje włączyć się do ruchu. Jak dowiadujemy się z opisu - na jezdni widać dziwne ślady, które pozostawił po sobie ten samochód. Kierowca miał go nie opanować i uderzyć w bariery ochronne.
Chwilę później widać owe auto poruszające się poboczem, które włącza się do ruchu. I tutaj dochodzi do przedziwnej sytuacji. Kierowca Opla ledwo co utrzymuje auto na pasie ruchu, aż w końcu próbuje uderzyć w ciężarówkę i wjeżdża tuż przed nią, by po chwili wjechać do rowu. Wg autora nagrania kierowca mówił, że jest pijany i naćpany oraz żeby dzwonić po policję - czytamy w opisie filmu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Całej sytuacji by nie było, gdyby kierowca Insigni po włączeniu się do ruchu poprzestał na swoim pasie. Ale zamiast tego - on wjechał prosto pod ciężarówkę, obtoczył o 180 stopni na jej masce, a następnie minął jej tył, aby następnie wylądować w rowie po przeciwległej stronie pasa. Brzmi nieprawdopodobnie? Zobaczcie sami:
Internauci: bez filmiku nie jesteś w stanie wytłumaczyć policji jak do tego doszło
Nagranie w kilka godzin zebrało kilkadziesiąt tys. wyświetleń i ok. 300 komentarzy.
Porządny obywatel. Przyznał się do wszystkiego, chciał dzwonić na policję i wyeliminował się sam z ruchu drogowego, na szczęście nie robiąc nikomu krzywdy. Polać mu!! - skwitował jeden z internautów.
Czytaj także: Wypadek radiowozu w Opolu. Jest nagranie
To jest ta sytuacja, kiedy bez filmiku nie jesteś w stanie wytłumaczyć policji jak do tego doszło - dodał następny.
Dobrze że nikomu krzywdy nie zrobił i trafił na ciężarówkę. Jeśli faktycznie po alkoholu, to miejmy nadzieje, że wyrok nie będzie w zawiasach - brzmiał inny komentarz.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.