Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Paulina Antoniak
Paulina Antoniak | 

Pijany kierownik w Hucie KGHM Głogów? "Nie zostawimy tej sprawy bez echa"

30

Do zdarzenia miało dojść w styczniu bieżącego roku. Według związkowców Huty Miedzi Głogów jeden z kierowników przeszedł do pracy w stanie nietrzeźwości i nie poniósł żadnych konsekwencji.

Pijany kierownik w Hucie KGHM Głogów? "Nie zostawimy tej sprawy bez echa"
Według związkowców Huty Miedzi Głogów jeden z kierowników przeszedł do pracy w stanie nietrzeźwości (Wikimedia Commons)

Gdy w styczniu tego roku jeden z kierowników KGHM w Głogowie, przyszedł do pracy w stanie, który według świadków zdarzenia, wskazywał, że jest pijany, pracownicy mieli go zatrzymać i zabrać przepustkę.

- Ale potem wrócił jakby nigdy nic i jeszcze chwalił się tą sytuacją. Przynajmniej tak mi donieśli pracownicy huty - powiedział Stanisław Bludnik, przewodniczący dolnośląskiego regionu NSZZ Solidarność 80 i prezes zarządu Międzyzakładowej Organizacji Związkowej Nowa Idea w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".

Bludnik zwrócił się o wyjaśnienie sprawy do nowego zarządu KGHM. Przewodniczący dolnośląskiego regionu NSZZ Solidarność 80 wskazuje, że sprawa została zlekceważona przez poprzedni zarząd w spółce KGHM, z rozdania PiS. Według pracowników przedsiębiorstwa odpowiada za to dyrektor ds. pracowniczych Krzysztof Nowak.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Nepotyzm w PiS? Horała: "Błędne nominacje są poprawiane"
Pracownicy zgłosili, że kierownik z Huty Głogów był w pracy pijany i uruchomili procedury, ale potem okazało się, że temat został przez pisowskie władze KGHM zamieciony po dywan - tłumaczył Stanisław Bludnik.

- Oczywiście "podchmielony" kierownik nie poniósł żadnych konsekwencji. Pracownicy byli zbulwersowani, bo wynika z tego, że w hucie nie wszystkich traktuje się jednakowo - dodał.

Po zmianach w kierownictwie spółki sprawa została zgłoszona nowemu prezesowi KGHM Andrzejowi Szydle. - Dlatego teraz też postanowiliśmy, że nie zostawimy tej sprawy bez echa - powiedział związkowiec.

Obecny zarząd spotkał się ze związkowcami. Incydent ma być wyjaśniany, zobowiązano się również do zapobiegania podobnym sytuacjom w przyszłości.

Rozmawialiśmy z przedstawicielami pracodawcy i uzyskaliśmy zapewnienie, że traktują to poważnie. Zobowiązali się, że wszystko ustalą i wyjaśnią, a w przyszłości zdecydowanie będą zapobiegać takim sytuacjom nierównego traktowania pracowników. Taka postawa zarządu jest jak najbardziej właściwa, dajemy im czas na działanie i w tym świetle odstępujemy od sporu zbiorowego - powiedział Stanisław Bludnik w rozmowie z "Wyborczą".
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Zwłoki na poddaszu. Tragedia w Płocku
Groza w Wiedniu. Natychmiast przerwali transmisje
Kreml o rozmowach z USA. Pozostanie tajemnicą
Smutny widok w polskich lasach. Problem narasta wiosną
Papież mógł umrzeć. Poruszająca relacja lekarza
Rosjanin pokazał nagranie. Odwiedzili go żołnierze Putina
Znany adwokat stracił dom i auto. Kolejny pożar w Szczecinie
USA intensyfikują ataki na Huti. ISW podaje liczby i ostrzega
Japoński sąd zdecydował. Nakazał rozwiązanie Kościoła Zjednoczeniowego
Dzik wszedł na drogę. Oto efekt. Drogowy horror na Podkarpaciu
Kiedy nawozić tuje? Termin już blisko
Nie żyje Bożena Wahl. "Jej twórczość i pasja na zawsze pozostaną w naszej pamięci"
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić