Do zdarzenia doszło w lutym ubiegłego roku, w centrum wielkopolskich Kraszewic niedaleko Ostrzeszowa. 48-letni mężczyzna zjechał z drogi i uderzył w ogrodzenie posesji. Kierowca odmówił badania na zawartość alkoholu, pobrano więc jego krew do badań.
Czytaj także: Debata. Harris do Trumpa: Oddałbyś Polskę Putinowi
Okazało się, że samochodem kierował wójt Kraszewic. Mężczyzna miał we krwi 2,4 promila alkoholu w organizmie. Gdy sprawa wyszła na jaw, Konrad K. opublikował oświadczenie w sieci, w którym przyznał, że to on prowadził samochód.
Podkreślił, że "zamierza poddać się osądowi wymiaru sprawiedliwości i z pokorą przyjąć rozstrzygnięcie".
Czytaj także: Taylor Swift już wybrała. Zrobiła to 5 minut po debacie
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Naraziłem na uszczerbek nie tylko własne imię, ale i dobre imię naszej gminy, o które osobiście tak zabiegałem. Nic nie usprawiedliwia mojego czynu, dlatego z tego miejsca apeluję, nie popełniajcie mojego błędu - napisał wójt w oficjalnym oświadczeniu.
48-latek usłyszał prokuratorski zarzut dotyczący prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości.
Wójt usłyszał wyrok
W czwartek 12 września zapadł wyrok w tej sprawie. Jak podaje Eska.pl sąd w Ostrzeszowie wymierzył Konradowi K. karę grzywny w wysokości 20 tys. złotych. Ponadto przez 4 lata nie może prowadzić wszelkich pojazdów mechanicznych i ma wpłacić 15 tys. złotych na Fundusz Pomocy Postpenitencjarnej Pokrzywdzonym. Musi również pokryć koszty procesu. Wyrok nie jest prawomocny.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.