Na swojej stronie internetowej oraz fanpage na Facebooku Centrum Pomocy Rodzinie w Turku opublikowało pilny komunikat. Dotyczy on czwórki rodzeństwa. Chodzi o dwóch chłopców w wieku 10 i 4 lat oraz dwie dziewczynki w wieku 7 i 3 lat.
Nadal borykamy się z bardzo trudną sytuacją. Rozważamy możliwość rozdzielenia rodzeństwa, gdy nie znajdzie się rodzina, która zechce dać miłości całej czwórce - poinformował ośrodek.
Z kolei z informacji przekazanych przez lokalny serwis iturek.net wynika, że dzieci były zaniedbywane, dlatego nie mogą zostać w domu rodzinnym.
W związku z tym CPR w Turku apeluje o pomoc.
Wszystkie osoby, które chciałaby stworzyć tym dzieciom bezpieczny dom proszone są o kontakt z Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie w Turku ul. Łąkowa 1 oraz tel. 63 280 11 41 - pisze ośrodek.
Poproszono również o pomoc w nagłośnieniu sprawy.
Reakcja internautów
Post, który został opublikowany w mediach społecznościowych do tej pory udostępniono 2.1 tys. razy. Oprócz tego kilka osób wyraziło swoją opinię na ten temat. Uważają, że rozdzielenie rodzeństwa to zły pomysł.
Rodzeństwa się nie rozdziela, jest to bardzo krzywdzące dla dzieci. Albo adoptuje się wszystkie dzieci albo zostawia wszystkie razem - napisała jest z użytkowniczek Facebooka.
To jest bardzo krzywdzące dla tych dzieci, jeśli zostaną rozdzielone… Jak można brać pod uwagę w ogóle taką opcje? - pytała następna.
Wiadomo, że 11 lipca br. do Centrum w Turku zwróciła się rodzina chętna na przygarnięcie całej czwórki. Jednak - jak informuje ośrodek - "życie bywa przewrotne". "Dlatego ponownie szukamy kandydatów na rodzinę zastępczą dla czwórki rodzeństwa" - przekazano.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.