Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

Pisał o "trumnach na kółkach". Łódzki mecenas usłyszał wyrok

281

Najpierw spowodował wypadek drogowy, potem obwiniał ofiary pisząc, że jeździły "trumną na kółkach". Słynący z niewybrednych komentarzy, łódzki adwokat Paweł K. znów ma kłopoty. Tym razem obraził sędziów Sądu Apelacyjnego w Łodzi. We wpisach w mediach społecznościowych sugerował, że powinien zaorać ich buldożer.

Pisał o "trumnach na kółkach". Łódzki mecenas usłyszał wyrok
Kontrowersyjny adwokat z Łodzi (PAP, Policja, Grzegorz Michałowski)

"Generalnie to wierzchołek góry lodowej, jeżeli chodzi o poziom moralny i orzeczniczy sędziów Wydziału Karnego Sądu Apelacyjnego w Łodzi. Tu zdaje się pomógłby wyłącznie buldożer" - napisał na swoim profilu łódzki mecenas. Jego komentarz nie spodobał się kolegom i koleżankom z branży. Sprawa trafiła do sądu dyscyplinarnego przy Okręgowej Radzie Adwokackiej w Łodzi.

Za obrazę sędziów mecenas otrzymał karę grzywny. Musi teraz zapłacić 28 tysięcy złotych, otrzymał też 5-letni zakaz sprawowania patronatu nad aplikantami i jak podaje Dziennik Łódzki: "sąd nałożył na niego obowiązek pisemnego przeproszenia sędziów II Wydziału Karnego Sądu Apelacyjnego w Łodzi".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Był podsłuchiwany z Giertychem. Użył mocnych słów

Ale osoba mecenasa Pawła K. opinii publicznej znana była już wcześniej. Adwokat wracając z rodziną z wesela swoim luksusowym mercedesem, zjechał na sąsiedni pas i wjechał wprost na jadące nim audi.

W wyniku zderzenia śmierć poniosły dwie kobiety, a o sprawcy zrobiło się głośno po karygodnym wpisie, jaki pojawił się na jego profilu. Mężczyzna zasugerował, że zmarłe w wypadku kobiety poruszały się starszym autem. Podkreślił też, że była to "konfrontacja bezpiecznego samochodu z trumną na kółkach".

Jego słowa odbiły się w mediach szerokim echem. Ale mecenas lubi robić szum wokół swojej osoby. Głośno było o nim, gdy publikował fotografie z wnętrza swojego auta podczas jazdy z widocznie przekroczonymi prędkościami na szybkościomierzu, mecenas także... rapował kawałek Maty pod tytułem "Papuga".

W jego sprawie przed sądem dyscyplinarnym toczy się jeszcze jedno postępowanie. Chodzi o to, że w jego organizmie po wypadku ze skutkiem śmiertelnym znaleziono śladowe ilości kokainy. Termin rozprawy nie został jeszcze wyznaczony, ponieważ sąd dyscyplinarny czeka na opinię toksykologiczną - dodaje cytowana przez Dziennik Łódzki, adwokat Anna Mrożewska, rzecznik prasowy Okręgowej Rady Adwokackiej w Łodzi.
Autor: BBI
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Nakaz aresztowania Netanjahu. "Istotny krok w kierunku sprawiedliwości"
Zmasowane ataki Izraela na Liban. Ponad 47 zabitych
Wrocławski McDonald's podbija sieć. Kolorowe neony, światła i tłumy klientów
Zobaczył tygrysa pod domem. Przerażające nagranie z Chin
Ukraiński recydywista w Sopocie. Pokazał policjantom fałszywe prawo jazdy
Trzaskowski: Na spotkania w prekampanii jeżdżę prywatnym samochodem, urlopu nie planuję
Wypadek na roli. Nogę mężczyzny wciągnęła maszyna
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Ōkunoshima. Tajemnicza wyspa królików z mroczną przeszłością
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Łatwiejszy dostęp do pomocy psychologicznej dla nastolatków? "Zmiany od dawna oczekiwane"
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić