Petycję do polskich władz w sprawie opłat pobieranych na dworcach za korzystanie z WC wystosowała Fundacja Dobre Państwo. W ten sposób jej autorzy chcieli zwrócić swoją uwagę na brak dostępu do toalet w przestrzeni publicznej.
W petycji napisali wprost: "Ludzie mają potrzeby fizjologiczne. My sikamy i defekujemy. Kobiety menstruują. Także w trakcie podróży".
Dlaczego na dworcach PKP dostęp do toalety jest płatny? Pobieranie haraczu za przymus wejścia do publicznej toalety jest żerowaniem na popędach i jest świadomym korzystaniem z niewolnictwa ludzkiego z własną fizjologią. Wstyd Państwo. Wstyd władza. Wstyd Parlament. Wstyd rząd. Wstyd PKP. Wstyd! - czytamy w petycji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sprawie przyjrzeli się dziennikarze Portalu Samorządowego, którzy o powody dla, których pobierane są opłaty zapytali przedstawicieli PKP.
Aby utrzymać odpowiedni standard usług dostępny na dworcach, w tym toalet, PKP współpracują z firmami zewnętrznymi w zakresie utrzymania, np. sprzątania czy obsługi toalet. Model zarządzania toaletami na danym dworcu uzależniony jest od różnych czynników, m.in. lokalizacji obiektu, charakteru dworca, liczby użytkowników itp. - wyjaśnia w rozmowie z Portalem Samorządowym Michał Stilger, rzecznik prasowy PKP SA.
O jakich kosztach konkretnie mowa? Opłaty za korzystanie z dworcowych toalet zazwyczaj wynoszą ok. 3-4,5 zł, a rzecznik zwraca też uwagę, że w przeciwieństwie do stacji benzynowych, które udostępniając darmowe toalety podróżnym zarabiają na innych produktach.
W przypadku dworców idea jest taka, żeby były na nich toalety - w ramach częściowego zastąpienia samorządów, które powinny organizować toalety publiczne, ale tego po prostu nie robią - dodaje Stilger cytowany przez portal.