Po prezydencie Warszawy mikrofon podano byłej uczestniczce Powstania Warszawskiego. Wanda Traczyk-Stawska podkreśliła wagę ogromnej wartości, jaką dla Polski jest bycie w UE, co rządzący, jej zdaniem, chcą nam dziś odebrać.
Kochani, moi Kochani. My byliśmy w Europie zawsze! I nikt nas z niej nie wyprowadzi, bo my tutaj rodziliśmy się od początku. Tu są nasze korzenie. My mamy w haśle: "Za naszą wolność i Waszą". To jest nasza Europa i nikt nas z niej nie wyprowadzi.
W pewnym momencie przerwała swoje wystąpienie. Dała wybrzmieć słowom jednego z przedstawicieli środowisk narodowców, którzy zapowiedzieli kontrmanifestację do pikiety zwołanej przez Tuska. W tle słychać było jego przemowę. W końcu zagrzmiała, przerywając nieznanemu mężczyźnie.
Milcz, głupi chłopie! Milcz, milcz! Milcz, chamie skończony! Milcz, bo ja jestem żołnierzem, który pamięta, jak krew się lała. Jak moi koledzy ginęli. Ja tutaj po to jestem, żeby wołać w ich imieniu. Nigdy nikt nie wyprowadzi nas z mojej Ojczyzny, która jest Polską, ale także nikt z Europy, bo Europa to moja matka także!
Po tych słowach rozbrzmiały ogromne brawa. Była żołnierz AK dodała:
Mam prawo powiedzieć: nikt, nigdy nas z naszej Ojczyzny nie wyprowadzi, a nasza Ojczyzna to Polska w Europie!
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.