Rosja prowadzi bandycką napaść na Ukrainie. Wojna toczy się od ponad dwóch lat. Putin i jego współpracownicy nieraz grozili ewentualną napaścią na pobliskie kraje bałtyckie.
Egdars Rinkevics podzielił się swoją opinią w brytyjskim Royal United Services Institute (RUSI), czyli zespole doradców zajmujących się bezpieczeństwem i obronnością w Londynie.
Rosja testuje nasze granice, przeprowadza ataki dywersyjne. Nasze służby bezpieczeństwa pracują przez całą dobę. Doszło do wielu aresztowań. Sabotażyści są rekrutowani w serwisach społecznościowych, a w kampanie wyborcze ingerują deep fake'i — cytuje "Fakt" prezydenta Łotwy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Który kraj Rosja zaatakuje jako kolejny?
Zdaniem Egarsa Rinckevicsa Rosja odbudowę imperium rozpocznie od ataku na Mołdawię, państwa na Kaukazie i znajdujące się w Azji Centralnej. Według prezydenta Łotwy Rosja może dokonać grabieży w Gruzji, Armenii, Kazachstanie i Kirgistanie.
Czytaj więcej: Rezydencja Putina pod Moskwą. Wyciekły tajne szczegóły
Jak informuje "Fakt", w tych krajach związki z Rosją są silnie, ale również właśnie tam Kreml posiada swoje bazy wojskowe. W Armenii wojska Putina utrzymują bazę lotniczą (od 3-5 tys. żołnierzy), w Kazachstanie kosmodrom Bajkonur. Rosja nadal okupuje fragmenty Gruzji (Abchazja i Osetia Południowa) oraz Mołdawii (Naddniestrze).
Na pytanie, czy Łotwa obawia się rosyjskiej inwazji, odpowiedział: — Musimy być przygotowani na wszystkie rodzaje scenariuszy - cytuje prezydenta "Fakt". Rinkevics nie zgodził się z argumentami, że pozwolenie wojskom Ukrainy na uderzenie na terytorium Rosji zachodnią bronią doprowadziłoby do eskalacji napięć NATO-Rosja. Rosja zawsze eskaluje — wyjaśnił.
Czytaj więcej: Żołnierz Putina wrócił z wojny. Straszne, co zrobił żonie
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.